Partner merytoryczny: Eleven Sports

Czekał ponad 4 lata! „Stara gwardia dotrzymuje słowa”

1664 dni – tyle czasu Damian Dąbrowski czekał na kolejnego gola na poziomie Ekstraklasy. Pomocnik Pogoni Szczecin przełamał się po ponad 4,5 roku i w meczu z Lechią Gdańsk wykorzystał rzut karny.

Złota Piłka. Staszewski z Paryża: Théâtre du Châtelet gotowy na artystów futbolu. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV
Tego nie możesz przegapić. Bądź z nami w Paryżu! /INTERIA.PL

Dąbrowski zaliczył serię 94 kolejnych ligowych spotkań bez trafienia. Dziennikarze i kibice coraz częściej mu o tym przypominali. Teraz pomocnik w końcu odpowiedział. - Cieszę się, że już nie będzie mówienia o tym, jak długo ten Dąbrowski nie strzelił gola. Wiele razy odpowiadałem na zaczepne pytania, ale ja już przecież zdobywałem bramki w Ekstraklasie, nie jest to dla mnie nic nowego. Wiedziałem, że gol w końcu wpadnie i tak się stało. Cieszę się, że akurat w takim meczu , przy tysiącach kibiców - powiedział Damian Dąbrowski w rozmowie z Interią.

Nowy program o Ekstraklasie - Oglądaj w każdy poniedziałek o 20:00!

Pogoń Szczecin. Damian Dąbrowski w końcu się przełamał

Dąbrowski jest w Pogoni Szczecin od ponad dwóch lat, ale do tej pory nie miał okazji wykonywać rzutu karnego.  - Pierwszy jest Sebastian Kowalczyk, ale na liście jest kilka nazwisk - również moje. Na boisku podejmujemy decyzję, kto tym razem będzie strzelał. W kuluarach rozmawialiśmy z Sebastian o tym, że kiedy przyjdzie odpowiedni moment, to będę chciał wziąć jedenastkę na siebie. Tym razem tak właśnie było - wyjaśnił pomocnik. 

Interia Sport - Gramy Dalej prosto z gali rozdania Złotej Piłki - SPRAWDŹ!

Dąbrowski postawił na trudne techniczne rozwiązanie i uderzył podcinką. Opłaciło się jednak - było efektownie i skutecznie. - Nasz drugi bramkarz (Jakub Bursztyn - przyp. red.) był pewien, że strzelę podcinką, bo dużo tego ostatnio trenowałem. Fajnie, że wszystko się udało. Stara gwardia dotrzymuje słowa - stwierdził Dąbrowski.

Lewandowski czy Messi - komu należy się "Złota Piłka"?

Teraz kibicom Pogoni pozostaje czekać, aż kapitan "Portowców" przełamie się także z gry. Najbliższą okazję będzie miał w sobotę. Szczecinianie zagrają na wyjeździe z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. 

Jakub Żelepień, Interia

Damian Dąbrowski pokonuje Dusana Kuciaka z 11 metrów/Krzysztof Cichomski/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem