Cracovia - Stal 1-1. Trener Skrzypczak: Rafał Strączek trafił do szpitala
- Rafał Strączek został przetransportowany do szpitala. Od naszych fizjoterapeutów wiem, że na chwilę stracił przytomność, ale potem było już wszystko OK - powiedział po meczu Cracovia - Stal Mielec (1-1) trener gości, Dariusz Skrzypczak.
- Bardzo się cieszę, że mój zespół zagrał o wiele lepiej w ofensywie niż przed dwoma tygodniami z Górnikiem Zabrze. Dobrze też rozłożyliśmy siły. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy się nawet pokusić o zwycięstwo, ale z przebiegu meczu i sytuacji bramkowych remis jest sprawiedliwy. Bardzo się cieszę z tego punktu - mówił po zremisowanym spotkaniu trener Stali Dariusz Skrzypczak.
W końcówce spotkania groźnie wyglądającego urazu nabawił się Rafał Strączek, bramkarz gości. Zawodnik długo leżał na murawie, boisko opuścił na noszach.
- Rafał Strączek został przetransportowany do szpitala. Od naszych fizjoterapeutów wiem, że na chwilę stracił przytomność, ale potem było już wszystko OK. Zostanie pewnie w szpitalu na badaniach. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia - powiedział Skrzypczak.
Z kolei trener Cracovii Michał Probierz był zadowolony zwłaszcza z początku spotkania.
- Zaczęliśmy bardzo dobrze to spotkanie. Przeprowadziliśmy dużo groźnych akcji, ale nie potrafiliśmy dobrze dograć piłki, strzały były zbyt nerwowe. Potem po kilku stratach, "odbudowaliśmy" Stal, która miała jedną groźną sytuację - skomentował.
- W drugiej połowie od razu chcieliśmy narzucić wysokie tempo, ale za wolno rozgrywaliśmy piłkę w ataku pozycyjnym. Wiedzieliśmy, że Stal czyha na kontrataki. Po dokonanych zmianach byliśmy groźniejsi, wydawało się, że zdobędziemy bramkę, a tymczasem... straciliśmy. Po raz kolejny musimy odrabiać straty, a to nie jest łatwe. W końcówce mogliśmy zdobyć jeszcze zwycięską bramkę, ale zabrakło "cwaniactwa". Żałuję bardzo, że nie udało się nam wygrać - ocenił trener "Pasów".
Szkoleniowiec Cracovii został też zapytany o absencję jednego ze stoperów.
- David Jablonsky nie zagrał z powodu choroby - wyjaśnił Probierz.
INTERIA.PL/PAP