Partner merytoryczny: Eleven Sports

Cracovia - Śląsk Wrocław 1-1

Cracovia zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1-1 po bardzo ciekawym meczu 20. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. "Pasy" były zdecydowanie lepsze, ale zmarnowały wiele świetnych okazji bramkowych. Wyrównującego gola dla gospodarzy wypracował debiutujący w lidze 18-latek Mateusz Wdowiak.

Zawodnik Cracovii Deniss Rakels (C) walczy o piłkę z Lukasem Droppą (L) i Tomaszem Hołotą (P) ze Śląska
Zawodnik Cracovii Deniss Rakels (C) walczy o piłkę z Lukasem Droppą (L) i Tomaszem Hołotą (P) ze Śląska /Stanisław Rozpędzik/PAP

W pierwszej połowie dłużej przy piłce utrzymywali się zawodnicy Śląska, ale to Cracovia wypracowała groźniejsze okazje.

W 27. minucie dośrodkował Krzysztof Nykiel, a strzał Denissa Rakelsa obronił Jakub Wrąbel. Dziewięć minut później piłkę przechwycił Nykiel i ruszył z kontrą, ale Rakels miałby większe szanse na zdobycie gola, gdyby lepiej przyjął futbolówkę. Oddał wprawdzie strzał, ale spudłował.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy "Pasy" znów skontrowały i Marcin Budziński był w sytuacji sam na sam, ale zamiast strzelać, niedokładnie dogrywał w kierunku dalszego słupka do Rakelsa i piłka przeleciała obok słupka. Po chwili Wrąbel sparował na róg piłkę po główce Rakelsa z czterech metrów.

Niewykorzystane okazje w końcu zemściły się na Cracovii. W 51. minucie Dudu dośrodkował z lewego skrzydła, Adam Marciniak przegrał walkę w powietrzu z Flaviem Paixao, Pilarz sparował piłkę prosto pod nogi Petera Grajciara, a ten z bliska kopnął do siatki.

Cracovia grała dobrze i coraz śmielej atakowała, ale bardzo dobrze bronił Wrąbel. Inna sprawa, że strzały piłkarzy "Pasów" nie był ani szczególnie silne, ani precyzyjne.

W 88. minucie prawą stroną szarpnął Mateusz Wdowiak, idealnie dograł piłkę na piąty metr do niepilnowanego Budzińskiego, a ten dostawił nogę i bramkarz był bez szans.

W drugiej minucie doliczonego czasu gry Hołota wpakował piłkę do bramki Cracovii, ale był na spalonym i sędzia gola nie uznał.

Cracovia - Śląsk Wrocław 1-1. Galeria

Zobacz galerię
+2

Po meczu powiedzieli:

Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): - Uważam, że w niedzielę mogliśmy oglądać dobry mecz. Było dużo sytuacji, była dramaturgia, ostra, ale w ramach przepisów gra. Biorąc pod uwagę, że w czwartek graliśmy mecz w Legią, to jestem bardzo zadowolony postawy swojego zespołu. Wynik meczu uważam za sprawiedliwy. Jakub Wrąbel zagrał bardzo dobre spotkanie. Od dawna uważam, że to jeden z bardziej uzdolnionych bramkarzy w Polsce. Mariusz Pawełek ma po spotkaniu z Legią stłuczony palec.

Robert Podoliński (trener Cracovii): - Z jednego punktu jestem zadowolony. Trzeba pamiętać, że graliśmy z drugą drużyną w tabeli. Pozytywnie oceniam grę czterech zawodników, którzy u nas dziś zadebiutowali. Z postawy Mateusza Wdowiaka jestem bardzo zadowolony. Także pozytywnie należy ocenić grę Sretena Sretenovica. Widać, że Piotr Polczak (który wrócił do Cracovii) gra bardzo solidnie w defensywie. Erik Jendrisek nie strzelił dziś bramki, ale pokazał się z dobrej strony.

Cracovia - Śląsk Wrocław 1-1 (0-0)

Bramki: 0-1 Peter Grajciar (51.), 1-1 Marcin Budziński (88.).

Żółta kartka - Cracovia Kraków: Miroslav Covilo, Erik Jendrisek, Sreten Sretenovic. Śląsk Wrocław: Lukas Droppa, Tom Hateley, Mariusz Pawełek.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 8˙156.

Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Sreten Sretenovic, Piotr Polczak - Krzysztof Nykiel (73. Mateusz Wdowiak), Damian Dąbrowski (60. Bartosz Kapustka), Miroslav Covilo, Adam Marciniak - Marcin Budziński, Erik Jendrisek, Deniss Rakels (80. Dariusz Zjawiński).

Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Tomasz Hołota, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba - Flavio Paixao (88. Krzysztof Danielewicz), Tom Hateley, Peter Grajciar (61. Mateusz Machaj), Lukas Droppa, Robert Pich (80. Krzysztof Ostrowski) - Marco Paixao.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem