Cracovia - Pogoń Szczecin 2-1 w 33. kolejce Ekstraklasy
Cracovia odniosła pierwsze zwycięstwo w grupie mistrzowskiej. "Pasy" przy Kałuży pokonały Pogoń Szczecin 2-1 w 33. kolejce PKO BP Ekstraklasy. - Do zdobycia jest jeszcze 15 punktów - mówił przed meczem Michał Probierz, trener gospodarzy. Na razie wywalczył trzy.
W poniedziałek grały ze sobą dwie drużyny, które są jednymi z największych rozczarowań 2020 roku. W tabeli obejmującej ten rok Pogoń i Cracovia wyprzedzały przed bezpośrednim starciem tylko Koronę Kielce oraz ŁKS.
Michał Probierz, trener "Pasów", zdecydował się na cztery zmiany w składzie. Przede wszystkim w bramce tym razem wystąpił Lukasz Hroszszo, po pauzie za kartki wrócił prawy obrońca Cornel Rapa, do środka defensywy wskoczył David Jablonsky, a do środka pomocy Florian Loshaj.
Z kolei Kosta Runjaić dokonał trzech zmian wyjściowym składzie. Zagrali: Ricardo Nunes, Kamil Drygas i Michał Listkowski. Drygas był bohaterem ostatniego meczu pomiędzy tymi zespołami, w Szczecinie, kiedy po wejściu z ławki strzelił jedynego gola.
I własnie Drygas mógł w poniedziałek zdobyć pierwszą bramkę w 13. minucie, jednak po uderzeniu zza pola karnego piłka odbiła się tylko od zewnętrznej części poprzeczki.
To gospodarze wyszli na prowadzenie w 22. minucie. David Stec stracił piłkę tuż przed polem karnym na rzecz Loshaja, ten dośrodkował w "16", gdzie Benedikt Zech uprzedził Dantego Stipicę i skierował futbolówkę do bramki. Chwilę wcześniej pojawiła się informacja, że "Portowcy" aż 71 procent czasu są przy piłce.
W 28. minucie mogło być już 2-0. Jablonsky zaatakował pole karne rywala podał do Mateusza Wdowiaka, który natychmiast mu odegrał, ale Czech przestrzelił.
Potem mieliśmy dwie sytuacje w krótkim odstępie czasu. Strzał Adama Frączczaka był niecelny, w odpowiedzi, sędzia Tomasz Musiał zastosował przywilej korzyści po faulu na Wdowiaku, bo piłka została przy "Pasach", w efekcie Pelle van Amersfoort dośrodkował, jednak uderzenie Sergiu Hanki sparował Stipica.
W przerwie trenerzy nie zdecydowali się na zmiany. W 49. minucie rzutu wolny sprzed pola karnego wykonywał Frączczak, jednak posłał piłkę nad poprzeczką.
Pogoń przycisnęła. W 53. minucie Sebastian Kowalczyk wpadł w pole karne, przymierzył z ostrego kąta, ale trafił piłką w słupek, a ta wyszła w pole.
Nerwy były także na ławkach rezerwowych. W 56. minucie Probierz nie wytrzymał i rzucił reklamą stojącą w pobliżu po tym jak Rafael Lopes nie dopadł do zagranej w jego kierunku piłki.
W 65. minucie murawę opuścił Damian Dąbrowski, który przez sześć lat bronił barw Cracovii, nic więc dziwnego, że kibice przy Kałuży pożegnali go brawami.
Cztery minuty później jego koledzy przeprowadzili składną akcję, w której brali udział: Drygas, wprowadzony przed chwilą Paweł Cibicki, Kowalczyk i Frączczak, który oddał strzał nożycami.
"Pasy" podwyższyły prowadzenie w 76. minucie. Z lewej strony dośrodkował Wdowiak, a van Amersfoort uderzył głową z kilku metrów. Stipica złapał piłkę, ale sędzia liniowy pokazał, że znalazła się ona za linią bramkową. Weryfikacja VAR trochę trwała, ale ostatecznie Musiał uznał, ze Holender strzelił gola. To była ósma bramka zdobyta przez van Amersfoorta w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy, tyle samo trafień w zespole Cracovii ma Hanca, a więcej tylko Lopes.
"Portowcy" honorowe trafienie zaliczyli w pierwszej minucie doliczonego czasu. Cibicki zagrał do obiegającego go Nunesa, który podprowadził piłkę i uderzył przy pierwszym słupku. Potem jeszcze zgranie Cibickiego trafiło w Ołeksija Dytiatjewa, a strzał Frączczaka poszybował ponad poprzeczką.
Dzięki poniedziałkowemu zwycięstwu podopieczni Probierza awansowali na szóste miejsce, wyprzedzając Jagiellonię Białystok, a Pogoń pozostała na ósmym.
W następnej kolejce "Pasy" zagrają na wyjeździe z Lechią Gdańsk (4 lipca), a Pogoń podejmie Jagiellonię (5 lipca).
Cracovia - Pogoń Szczecin 2-1 (1-0)
Bramki: 1-0 Zech (22., samobójcza), 2-0 van Amersfoort (76.), 2-1 Nunes (90.+1).
Cracovia: Hroszszo - Rapa, Dytiatjew, Jablonsky, Pestka - Dimun, Loshaj - Hanca, van Amersfoort, Wdowiak (89. Rakoczy) - Lopes.
Pogoń: Stipica - Stec, Triantafyllopoulos, Zech, Nunes - Dąbrowski (65. Cibicki), Podstawski, Drygas (71. Turski) - Listkowski (79. Smoliński), Kowalczyk - Frączczak.
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Żółte kartki: Jablonsky, Hroszszo - Dąbrowski. Widzów: 2812.
Paweł Pieprzyca
#POMAGAMINTERIA
1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki.