Cracovia - Pogoń 0-1 w 28. kolejce. Incydent z racami
W sobotnim meczu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Cracovia przegrała z Pogonią 0-1, a kibice gości dali chyba ostateczny dowód na to, że w Polsce nie można zalegalizować rac.
![Adam Frączczak (z lewej) i Marcin Budziński](https://i.iplsc.com/-/00045T5O59VOPKR5-C461-F4.webp)
Z powodu rac rzucanych przez kibiców ze Szczecina mecz został przerwany w 81. min i wznowiony po ośmiominutowej przerwie. Do przyjezdnych kibiców próbował apelować piłkarz Pogoni, Rafał Murawski.
Skandalicznie zachowała się też część ultrasów Cracovii, prezentując oprawę pochwalającą morderstwo kibica Pogoni sprzed 20 lat. Na takie zachowanie nie może być przyzwolenia.
Pogoń wygrała pierwszy mecz wyjazdowy od września 2014 roku i wróciła do czołowej "ósemki". Dobry powrót do pracy zanotował Czesław Michniewicz, pod którego batutą Pogoń wygrała drugi mecz z rzędu.
Z kolei trener Cracovii - Robert Podoliński, po derbowej porażce z Wisłą, liczył na to, że los się wreszcie odwróci i jego zespół zacznie seryjnie wygrywać. Na razie seryjnie jednak przegrywa i niebezpiecznie pikuje w kierunku strefy spadkowej.
W "Pasach" znaleziono kozłów ofiarnych, winnych sromotnej porażki z Ruchem. Okazali się nimi: Rymaniak, Kapustka, Żytko i Djaliba, którzy stracili miejsce w wyjściowym składzie.
Pogoń zaczęła agresywnie, wysokim pressingiem, ale gdy w 5. min zagroził jej bramce Marcin Budziński (po jego strzale piłka odbiła się od obrońcy i minęła bramkę), grała już ostrożniej.
W 17. min w pole karne gospodarzy przedarł się Dominik Kun, oddał do Adama Frączczaka, który trafił w nogi obrońców, a dobitka Kuna minęła celu.
Za moment z bardzo ostrego kąta uderzał Krzysztof Nykiel, który trafił w boczną siatkę bramki Janukiewicza. Znacznie lepszą sytuację miał w 21. min Mateusz Wdowiak, który po zbyt krótkim wybiciu przez defensorów "Portowców" znalazł się niekryty na 15. metrze, lecz nie trafił w piłkę.
W 25. min Budziński wyłożył piłkę Damianowi Dąbrowskiemu, który wtargnął w pole karne gości, jednak z 15 metrów strzelił minimalnie za wysoko. Po chwili główkował Erik Jendriszek i Radosław Janukiewicz efektownie obronił.
To był dobry okres Cracovii. Brakowało tylko gola, którego mógł strzelić Wdowiak, ale jego kopnięcie z 18 m, w 28. min złapał bramkarz Pogoni.
Szczecinianie ocknęli się w 34. min za sprawą Łukasza Zwolińskiego, który na lewej stronie zwiódł Sretena Sretenovicia i wywalczył rzut rożny. Z kornera Ricardo Nunes podał idealnie na nogę Zwolińskiego, który strzałem lewą nogą ulokował piłkę w siatce, przy biernej postawie Piotra Polczaka.
Co ciekawe, chwilę wcześniej na stadionie pojawili się kibice Pogoni, którzy spóźnili się po dalekiej podróży.
Stracony gol podciął skrzydła "Pasom". Do końca I połowy jedyna godna uwagi akcja, jaką stworzyli, to słaby strzał lewą nogą Jendriszka z 45. min.
W 48. min Cracovię mógł pogrążyć Frączczak, który głową trafił w poprzeczkę, po dynamicznym rajdzie Dominika Kuna.
W 56. min świetnie zachował się Matras, który zdjął piłkę z nogi Rakelsa po podaniu Czovilo. Za minutę Czovilo założył piłkarską "siatkę" Matrasowi, lecz nie trafił na bramkę z 10 m!
Na następną okazję, stosunkowo mało groźną, "Pasy" kazały czekać aż do 70. min. Miroslav Czovilo doszedł wtedy do dośrodkowania z lewej strony, ale nie miał szans na mocne uderzenie głową, a to, które oddał, Janukiewicz złapał bez wysiłku.
O wiele ciekawsza była kolejna akcja Cracovii - rozklepanie na prawej stronie, z przegraniem do środka i prostopadłym podaniem. Wszystko na jeden kontakt. Nie wiadomo tylko, dlaczego w finale tego napadu Wdowiak .... podał z 12 m do bramkarza, zamiast mocno strzelić.
W 78. min, po stracie Sretenovicia, Rafał Murawski miał już wpaść w pole karne gospodarzy, gdy rozpędzony Marcin Budziński - czystym wejściem barkiem - powalił go i wybił piłkę na róg, ratując zespół przed utratą drugiego gola.
Wyrównać powinien wprowadzony chwilę wcześniej Amiche Ortega, ale w 79. min - będąc samotnie przed bramką, uderzył obok niej.
W 81. min mecz został przerwany z powodu wybryków chuligańskich kibiców Pogoni. Zaczęli rzucać odpalonymi racami do przyległych sektorów, zajmowanych przez fanów "Pasów". Przerwa trwała ponad osiem minut, a sędzia doliczył 10 minut do II połowy.
W ósmej minucie doliczonego czasu Czovilo wygrał walkę o górną piłkę, zgrał na prawo do Rakelsa, który kopnął już obok Janukiewicza, ale interwencją meczu popisał się Sebastian Rudol, który z poświęceniem zatrzymał piłkę na linii bramkowej!
Po meczu powiedzieli:
Czesław Michniewicz (trener Pogoni): "Udała nam się sztuka wygrania na stadionie Cracovii. Może nie stworzyliśmy zbyt wielu sytuacji, ale byliśmy konsekwentni w grze defensywnej. Nie udało nam się ustrzec kilku błędów, po których rywal mógł strzelić bramkę, ale szczęście było po naszej stronie. Dalej liczymy się w walce o ósemkę. Jednak niczego nie możemy być pewni. Za tydzień czeka nas mecz z Górnikiem, potem z Legią. Zobaczymy, w jakich nastrojach będziemy wracać z Warszawy".
Robert Podoliński (trener Cracovii): "Gdybym miał mieć o coś pretensje do mojej drużyny, to o krycie przy stałym fragmencie gry. Długimi momentami graliśmy tak, jak zakładaliśmy - agresywnie, utrzymywaliśmy się przy piłce, oddawaliśmy sporo strzałów. Pogoń była jednak skuteczniejsza, więc nie można powiedzieć, że nasza porażka jest niesprawiedliwa. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie czy wytrwam na stanowisku trenera Cracovii do meczu z Zawiszą w Bydgoszczy".
28. kolejka T-Mobile Ekstraklasy:
Cracovia - Pogoń 0-1 (0-1)
Bramka: 0-1 Zwoliński (35. z podania Ricardo Nunesa).
Żółte kartki - Cracovia Kraków: Krzysztof Nykiel. Pogoń Szczecin: Karol Danielak.
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 6 555.
Cracovia: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel, Sreten Sretenovic, Piotr Polczak, Adam Marciniak - Mateusz Wdowiak (76. Armiche Ortega), Damian Dąbrowski (74. Bartosz Kapustka), Marcin Budziński, Miroslav Covilo, Deniss Rakels - Erik Jendrisek (55. Boubacar Dialiba).
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Mateusz Matras, Hubert Matynia - Dominik Kun, Rafał Murawski, Adam Frączczak, Maksymilian Rogalski, Ricardo Nunes (58. Karol Danielak) - Łukasz Zwoliński.