Cracovia - Lech Poznań 2-0. "Pasy" wciąż na podium
Cracovia pokonała 2-0 (2-0) Lecha Poznań w pierwszym niedzielnym meczu 35. kolejki Ekstraklasy. Bramki dla "Pasów" zdobyli Erik Jendriszek i Marcin Budziński. Dzięki wygranej, krakowianie utrzymali miejsce na podium w ligowej tabeli, a Lech stracił matematyczne szanse na start w eliminacjach Ligi Europejskiej.
Cracovia podeszła do spotkania z Lechem w niemal najsilniejszym zestawieniu. Zabrakło jedynie kontuzjowanego od dłuższego czasu Damiana Dąbrowskiego.
Dużo większy ból głowy podczas ustalania składu na mecz w Krakowie miał trener Lecha - Jan Urban. Za kartki pauzował Łukasz Trałka, a z urazami walczą Nicki Bille Nielsen, Dawid Kownacki oraz Hiszpan Sisi.
Nie minął kwadrans, a potwierdziły się przewidywania bukmacherów, którzy nieco więcej szans dawali "Pasom". Piłkę na prawą stronę zagrał Marcin Budziński, a Mateusz Cetnarski zacentrował na pełnym biegu w pole karne Lecha. Krycie Erika Jendriszka zgubił Marcin Kamiński, a Słowak wpakował futbolówkę do bramki Jasmina Buricia.
Dwie minuty później odpowiedzieć mogli goście. Doskonały odbiór zanotował Maciej Gajos, a oko w oko z Grzegorzem Sandomierskim stanął Gergo Lovrencsics. Węgier nie poradził sobie jednak w wyśmienitej sytuacji, a bramkarz Cracovii odbił piłkę nogami na rzut rożny.
W 33. minucie, drużyna Jacka Zielińskiego stworzyła kolejną szansę, a krok od zdobycia bramki był Budziński, który pełnił rolę kapitana "Pasów". Pomocnik uderzył zza pola karnego, a piłka jedynie minimalnie minęła słupek bramki poznańskiego Lecha.
Przed zejściem do szatni, świetną okazję miał Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Lecha otrzymał piłkę na prawym skrzydle od Darko Jevticia i uderzył na bramkę gospodarzy. Bardzo dobrze spisał się jednak Sandomierski. "Pasy" odpowiedziały kontratakiem, po którym na głowę Jendriszka doskonale dośrodkował Bartosz Kapustka. Słowak nie trafił jednak czysto w piłkę i minimalnie chybił.
Trzy minuty przed przerwą, "Pasy" zadały kolejny cios. Potężnie, z dystansu huknął Budziński, który, ku zdziwieniu kolegów i rywali, wpakował piłkę w samo okienko bramki "Kolejorza".
Jan Urban nie był zadowolony z postawy swoich zawodników i już w przerwie zdecydował się dokonać korekty w swoim składzie, desygnując do gry Marcina Robaka.
Poznaniacy rozpoczęli drugą połowę "z wysokiego c". Z rzutu wolnego w poprzeczkę przymierzył Maciej Gajos, a kilka minut później tylko cud uchronił Cracovię przed stratą bramki po uderzeniu Abdula Aziza Tetteha.
"Pasy" odpowiedziały okazją Miroslava Czovilo, który uderzył głową po centrze Cetnarskiego z rzutu rożnego. Piłka minęła słupek bramki Buricia jedynie o kilka centymetrów.
W 68. minucie, na pełnym biegu w szesnastkę Sandomierskiego dośrodkował Lovrencsics, a piłkę w kierunku własnej bramki skierował Florin Bejan. Rumun miał szczęście, bo zamiast w światło bramki, futbolówka odbiła się jedynie od słupka, a następnie chwycił ją bramkarz Cracovii.
Końcówka meczu nie była tak emocjonująca jak całe spotkanie. Sytuacji pod obiema bramkami było jak na lekarstwo, "Pasy" dobrze się broniły, nie atakując za wszelką cenę i nie narażając się na kontrataki Lecha.
Dzięki wygranej, Cracovia utrzymała pozycję na podium w tabeli Ekstraklasy. Na dwie kolejki przed końcem sezonu, "Pasy" mają "oczko" więcej od czwartego Zagłębia Lubin. Lech stracił natomiast matematyczne szanse na pucharową kwalifikację.
Cracovia - Lech Poznań 2-0 (2-0)
Bramki: Erik Jendriszek (14 min.), Marcin Budziński (42 min.)
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Deleu, Florin Bejan, Hubert Wołąkiewicz, Paweł Jaroszyński - Miroslav Czovilo, Marcin Budziński, Bartosz Kapustka (80, Tomasz Vestenicky), Mateusz Cetnarski (84, Dariusz Zjawiński), Jakub Wójcicki - Erik Jendriszek (90, Mateusz Wdowiak).
Lech: Jasmin Burić - Kebba Ceesay (87, Robert Gumny), Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Vladimir Volkov - Karol Linetty (69, Kamil Jóźwiak), Abdul Aziz Tetteh, Szymon Pawłowski, Darko Jevtić (46, Marcin Robak), Gergo Lovrencsics - Maciej Gajos.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 10586.