Cracovia - Lech Poznań 1-0. Adam Nawałka: Bardzo źle rozpoczęliśmy naszą współpracę
- Tremy może nie miałem, ale dreszczyk emocji już tak. Czułem pozytywne ciśnienie - mówi Adam Nawałka. Szkoleniowiec wrócił do Ekstraklasy po pięciu latach, ale w debiutanckim meczu w Lechu Poznań przegrał z Cracovią 0-1.
- Spotkanie zaczęło się pod nasze dyktando, ale później było już wyrównane. Cracovia strzeliła bramkę, więc gratuluję Michałowi (Probierzowi - przyp. red.) i jego piłkarzom. Z kolei my wracamy do konsekwentnej pracy. Nie ma mowy o podłamywaniu się. Przegrana boli, ale teraz na pewno nie braknie nam siły i energii do pracy - analizował na gorąco Nawałka.
Lech przegrał po golu strzelonym przez Mateusza Wdowiaka w 55. minucie spotkania. Nawałka nie chciał wskazywać winnych utraty bramki, ale do tej sytuacji miał sporo uwag.
- Ta bramka to przykład złej organizacji w defensywie. Zabrakło asekuracji. Ten gol mówi nam wiele, jeśli chodzi o poprawę gry w w obronie. Automatyzmy muszą występować, nie mogą się nam zdarzać takie błędy - podkreślał były selekcjoner reprezentacji Polski.
Nawałka w porównaniu do ostatniego meczu z Wisłą Płock dokonał dwóch, ale wymuszonych zmian.
- W zespole jest rywalizacja i z pewnością będziemy dokonywali właściwych wyborów. Uważam, że to ustawienie było optymalne, ale kolejny tydzień pokaże, które będzie najlepsze na kolejny mecz. Wśród zawodników jest złość, widziałem to zaraz po spotkaniu. Już trochę ich poznałem i widać, że to bardzo ambitna grupa i nie będziemy mieli problemów z motywacją - zapewnia szkoleniowiec.
- Bardzo źle rozpoczęliśmy naszą współpracę. Strata punktów bardzo boli, ale zdajemy sprawę, że to początek i jeszcze wiele pracy przed nami. Ta drużyna ma robić postępy i na to liczę - dodaje Nawałka.
Szkoleniowiec został zapytany również, czy czuł tremę, w końcu przez pięć lat nie było go w Ekstraklasie.
- Tremę może nie, ale dreszczyk emocji był. Czułem pozytywne ciśnienie, a to bardzo pozytywne uczucie - zakończył Nawałka.