Partner merytoryczny: Eleven Sports

Coraz tłoczniej na treningach Lecha Poznań

Szkoleniowiec Lecha Poznań Mariusz Rumak jest zadowolony, bowiem z dnia na dzień coraz więcej piłkarzy wraca do treningu po kontuzjach. Jego podopieczni w niedzielę, na własnym stadionie, podejmować będą Widzew Łódź, który zagra pod wodzą nowego trenera.

Jeszcze przed poniedziałkowym meczem z Piastem Gliwice lista nieobecnych w Kolejorzu była imponująca, a z kontuzjowanych graczy można by stworzyć całkiem niezłą jedenastkę. Powoli do pełnej dyspozycji wracają Szymon Pawłowski, Barry Douglas, Marcin Kamiński, Rafał Murawski i Kebba Ceesay. Występ dwóch ostatnich w najbliższym spotkaniu jest jednak jeszcze niemożliwy.

- W minionym tygodniu mieliśmy okazję zagrać mecz wewnętrzny dziewięciu na dziewięciu. W kontekście ostatnich tygodni, to dla mnie bardzo duży komfort - powiedział na konferencji prasowej Rumak.

W dwóch najbliższych meczach nie zagra Luis Henriquez. To kara wymierzona przez Komisję Ligi za uderzenie Bartosza Ławy podczas meczu z Pogonią Szczecin. Ten incydent umknął sędziemu Pawłowi Pskitowi, ale zarejestrowały go telewizyjne kamery. - Przyjmuję z szacunkiem decyzję komisji i nie zamierzamy się od niej odwoływać - skomentował krótko Rumak.

Szkoleniowiec wicemistrzów Polski w ostatnim czasie musiał "podpierać" się młodzieżą - w spotkaniu przeciwko Piastowi (wygranym przez Lecha 2-0), zadebiutował m.in. 17-letni obrońca Jan Bednarek. Na ławce znaleźli się także niewiele starsi Tomasz Dejewski i Wiktor Witt.

- Bednarek ma doświadczenie nie tylko z Młodej Ekstraklasy, ale także międzynarodowe. Rozegrał wiele meczów w reprezentacjach młodzieżowych. Ja na tych młodych zawodników muszę też patrzeć jako pedagog. Oni uczą się w liceum we Wronkach i mają też tam swoje obowiązki. Nie ukrywam, że zimą dostaną szansę dłuższego trenowania z pierwszym zespołem - wyjaśnił.

Lech w niedzielę (początek, godz. 18.00) zagra z Widzewem Łódź, który w czwartek zwolnił trenera Radosława Mroczkowskiego. Co ciekawe, lechici akurat w tym sezonie mają szczęście do rywalizowania z zespołami, które chwilę wcześniej dokonały roszady na stanowisku szkoleniowca. Podobne sytuacje miały miejsce przed meczami z Zagłębiem Lubin, gdy zwolniono Pavla Hapala, a także z Koroną Kielce, gdzie podziękowano Leszkowi Ojrzyńskiemu.

- To prawda, że gdy przychodzi nowy trener, trzeba liczyć się ze zmianą ustawienia czy taktyki. Ale przyznam, że grając z Zagłębiem czy Koroną nie dostrzegłem znaczących zmian. Przed spotkaniem z Widzewem my skupiamy się przede wszystkim nad naszą grą, a nie nad tym, jak może zagrać przeciwnik - podkreślił Rumak.

Łódzki klub nie ogłosił jeszcze następcy Mroczkowskiego. Nieoficjalnie największe szansę ma były szkoleniowiec kielczan Ojrzyński. Obowiązki pierwszego trenera w Poznaniu ma pełnić były zawodnik Widzewa Rafał Pawlak.

Mecz Lecha z Widzewem rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 18.00.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem