Partner merytoryczny: Eleven Sports

CAS odrzucił apelację Legii w sprawie meczu z Celtikiem

Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) w Lozannie odrzucił apelacje Legii Warszawa zarówno w sprawie anulowania decyzji UEFA o walkowerze w meczu z Celtikiem Glasgow w 3. rundzie eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów, jak i odszkodowania za tę decyzję.

Ostatnia deska ratunku w sprawie meczu Legii z Celtikiem zawiodła
Ostatnia deska ratunku w sprawie meczu Legii z Celtikiem zawiodła/Fot. Andrzej Grygiel/PAP

"Odrzucając oba wnioski, CAS potwierdził podejście organów dyscyplinarnych Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) w odniesieniu do występu nieuprawnionego zawodnika Legii Warszawa Bartosza Bereszyńskiego w meczu z Celtikiem rozgrywanego 6 sierpnia 2014 roku" - napisano w komunikacie na stronie UEFA.

Właściciele stołecznego klubu domagali się cofnięcia decyzji o walkowerze we wspomnianym spotkaniu oraz odszkodowania finansowego od UEFA w wysokości 1 854 385 euro. CAS podtrzymał jednak decyzję Komisji Odwoławczej UEFA, która odrzuciła apelację Legii 14 sierpnia.

Walkower w wyjazdowym meczu ze szkockim zespołem wyeliminował Legię z rywalizacji o Ligę Mistrzów. Była to kara za występ zawieszonego piłkarza - Bereszyńskiego - w rewanżu z Celtikiem w 3. rundzie eliminacji tych rozgrywek. Pierwsze spotkanie stołeczny zespół wygrał u siebie 4-1, a w rewanżu zwyciężył 2-0, ale okazało się, że w tym spotkaniu nie mógł wystąpić 22-letni obrońca.

UEFA wszczęła postępowanie ze względu na jego grę w Szkocji (wszedł na boisko w 87. minucie), bowiem na piłkarzu ciążyło zawieszenie na trzy spotkania za czerwoną kartkę, którą zobaczył w poprzedniej edycji Ligi Europejskiej z Apollonem Limassol (2-0).

Bereszyński nie zagrał w pierwszym meczu z Celtikiem, nie było go na murawie także we wcześniejszej rundzie z irlandzkim St Patrick's Athletic, ale w ogóle do tego etapu nie został zgłoszony. Dlatego, według regulaminu UEFA, tych gier nie można zaliczyć na poczet odbytej kary.

Walkower 3-0 dla Celtiku oznaczał, że bilans bramkowy dwumeczu się wyrównał (4-4), jednak Szkoci uzyskali awans do 4. rundy eliminacji dzięki golowi na wyjeździe.


PAP

Zobacz także

Sportowym okiem