Partner merytoryczny: Eleven Sports

Był w Żalgirisie, jest w GKS-ie. Znów ogra Lecha?

Ośmieszony w starciu z drugoligowcem wicemistrz Polski Lech Poznań kontra beniaminek GKS Bełchatów - zespół, który z dziesięciu spotkań w rundzie rewanżowej przegrał aż osiem. Która z tych drużyn zrehabilituje się w Wielką Sobotę?

W Lechu muszą szybko zapomnieć o porażce z Błękitnymi
W Lechu muszą szybko zapomnieć o porażce z Błękitnymi/Marcin Bielecki/PAP

5 października 2014 roku, stadion przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu. Zawodzący do tej pory Lech podejmuje rewelację rozgrywek - GKS Bełchatów. Beniaminek jest w tabeli drugi, punkt za prowadzącą Legią, a w dziesięciu wcześniejszych spotkaniach stracił zaledwie cztery bramki. Teraz jednak goście z Bełchatowa zostają rozgromieni - tracą pięć bramek, a to i tak łagodny wyrok. Prawdziwy zjazd GKS w tabeli zaczyna się w drugiej połowie listopada. Od tego momentu podopieczni Kamila Kieresia wygrywają zaledwie jedno spotkanie z dziesięciu - z Wisłą Kraków. Kolejne porażki kończą w Bełchatowie "Erę Kieresia" - przychodzi czas Marka Zuba.

8 sierpnia 2013 roku, ten sam stadion przy Bułgarskiej. W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej Lech podejmuje Żalgiris Wilno. W pierwszym spotkaniu Litwini wygrali 1-0, przed rewanżem ich trener Marek Zub zapewnia, że przygotował piłkarzy na atmosferę stadionu w Poznaniu. Tak jest w rzeczywistości - poznaniacy nieporadnie atakują, tracą gola, a dopiero w samej końcówce dwukrotnie trafiają rywali. O raz za mało aby awansować.

To pierwsza wielka kompromitacja Lecha w Europie, ale doliczając rozgrywki Pucharu Polski - kolejna z kilku. Ostatnia miała miejsca trzy dni temu w Stargardzie - tam Lech przegrał aż 1-3 w półfinale Pucharu Polski z drugoligowymi Błękitnymi. Przed rewanżem musi jeszcze rozegrać spotkanie w Bełchatowie, także ważne w kontekście walki o mistrzostwo Polski.

Marek Zub pracował już w Bełchatowie w sezonie 2006/07 jako drugi trener - pod opieką Oresta Lenczyka klub sięgnął po wicemistrzostwo kraju, choć przed 29. kolejką jeszcze prowadził. Teraz nowy szkoleniowiec musi podnieść z kolan drużynę, która niedawno była w czołówce, a teraz ma zaledwie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Zub rozpoczął pracę od indywidualnych rozmów z piłkarzami. Czy dadzą one efekt w spotkaniu z Lechem - zobaczymy w sobotę.

Zobacz materiał TVP Sport:

Po porażce w Stargardzie nie było za to indywidualnych rozmów w Lechu. Maciej Skorża przeprowadził rozmowę zbiorową - w szatni ponoć drżały ściany. Piłkarze "Kolejorza" nie dostaną nawet wolnego w święta - mają zaplanowane treningi na niedzielne przedpołudnie i poniedziałkowe popołudnie. - To będą specyficzne święta, bo nie będzie świętowania. No chyba że rodziny piłkarzy przyjadą do Poznania - mówił Skorża i podkreślał, że jego zespół musi więcej pracować.

W Bełchatowie może dojść do zmiany w bramce "Kolejorza" - kto wie, czy szansy nie otrzyma weteran Krzysztof Kotorowski. Zabraknie Karola Linettego, który w Stargardzie doznał kontuzji mięśnia czworogłowego uda. Urazy uniemożliwiają także występy Gergo Lovrencsicsowi oraz Darko Jevticiowi, niepewna jest gra Dawida Kownackiego. Skorża powinien się cieszyć, że na nogi udało się postawić Kaspera Hamalainena oraz przede wszystkim Łukasza Trałkę. Bez kapitana Lech nie potrafi wygrywać. W GKS także są osłabienia - za kartki pauzuje Adrian Basta, a kontuzje leczą Alexis Norambuena i Mateusz Mak.

Początek spotkania - w sobotę o godz. 18.

Andrzej Grupa

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem