Partner merytoryczny: Eleven Sports

Bogusław Leśnodorski: Nie stać nas na Boruca

Legia Warszawa znakomicie spisuje się w Lidze Europejskiej, dobrze radzi sobie też na krajowym podwórku. Tymczasem Bogusław Leśnodorski zaskakuje, mówiąc, że brak awansu do Ligi Mistrzów przez głupi błąd może być znakiem "żeby wszystko robić powoli". - Może po prostu tak miało być? - mówi prezes Legii, który twierdzi, że klubu nie stać na Artura Boruca.

34-letni Boruc został wypożyczony z Southampton do Bournemouth, gdzie w ubiegłym sezonie miał pewne miejsce w wyjściowym składzie. Pojawiły się głosy, że doświadczony bramkarz po latach wróci do Legii.

- Na dziś nie ma tematu, przede wszystkim nas na niego nie stać - ucina sprawę Leśnodorski.

- Takiej traumy do tej pory w życiu nie przeżyłem - mówi prezes Legii o walkowerze z Celtikiem Glasgow, który pozbawił warszawski klub możliwości gry w Lidze Mistrzów.

Leśnodorski niespodziewanie dodaje jednak: "Mam takie podejście, że wszystko w życiu ma jakiś sens. Może lepiej zrobić najpierw krok do przodu w Lidze Europy? Systematyczny rozwój jest w sporcie lepszy od falowych sukcesów. Może po prostu tak miało być? Może to był znak, żeby wszystko robić powoli?"

Prezes Legii mówi, że była kierownik drużyny Marta Ostrowska "zapłaciła bardzo wysoką cenę za to, co się stało" i raczej nie zostanie w klubie.

Leśnodorski nie ukrywa, że spośród piłkarzy Legii, największe zainteresowanie za granicą wzbudza Michał Żyro.

- Jest nim bardzo duże zainteresowanie. Fizycznie, mentalnie i psychicznie jest gotowy, by grać w piłkę na poważnym poziomie. Nie będzie potrzebował czasu na aklimatyzację, jak Milik, Wolski czy Furman - przekonuje prezes mistrza Polski.

Cały wywiad z Bogusławem Leśnodorskim w "Przeglądzie Sportowym".

Przegląd Sportowy/INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem