Barcelona w Gdańsku, Hiszpanie wspominają Rasiaka
Pinto, Montoya, Adriano, Bartra, Mascherano, Song, Jonathan Dos Santos, Sergi Roberto, Tello, Alexis Sanchez, Messi – czy taki będzie skład Barcelony w sobotnim sparingu z Lechą w Gdańsku? W najlepszym razie.
Ile można wylać słów na temat wspólnej gry piłkarzy już przed ich pierwszym meczem, pokazuje przykład Leo Messiego i Neymara. "To dobry chłopak i wielki piłkarz, nie wydaje mi się, by mógł mieć jakiekolwiek problemy z adaptacją u nas" - mówi Messi.
Argentyńczyk jest, póki co jedyną wielką atrakcją Barcelony, nie grał na Pucharze Konfederacji, więc do pracy w klubie wrócił wcześniej niż inni. Wakacje spędził na serii meczów charytatywnych i z rodziną na plaży w Ibizie u boku Cesca Fabregasa. Kłopoty podatkowe (jest winny fiskusowi 4 mln euro) nie spędzają mu snu z powiek, od tego ma prawników. "Nie znam się kompletnie na tych sprawach".
Pierwszy sparing w tym sezonie nie wywołuje u Messiego specjalnych emocji, choć w Polsce będzie pierwszy raz. Poza 12 piłkarzami z pierwszej drużyny Tito Vilanova włączył do kadry 11 graczy rezerw (Ilie, Espinosa, Sergi Gómez, Joan Román, Kiko Femenía, Gabarrón, Dongou, Nieto, Quintanilla, Sergi Samper), najlepiej zapowiadający się wychowanek "La Masia" Gerard Deulofeu został wypożyczony do Evertonu.
Neymar, Xavi, Iniesta, Fabregas i reszta reprezentantów Hiszpanii oraz Brazylii dołączy do drużyny 29 lipca. Wtedy dopiero zacznie się podglądanie przez lupę, jak dopasują się do siebie Messi i Neymar? Podobno Cesc Fabregas definitywnie odrzucił ofertę Manchesteru United, dzwonił nawet w tej sprawie do Tito Vilanovy, by zakomunikować mu, iż nigdzie się nie wybiera. W tak okrojonym składzie, jak w Gdańsku, Barcelona zagra także sparing z Bayernem w Monachium. Może wzmocnić się co najwyżej Carlesem Puyolem, który po kolejnej operacji, wciąż ćwiczy osobno. Podobnie jak szukający klubów Ibrahim Afellay i Isaac Cuenca.
Prasa hiszpańska nie poświęca meczowi w Gdańsku zbyt wiele miejsca. Przy okazji Lechii "Marca" wspomina jedynie o Grzegorzu Rasiaku (przeszedł do Warty Poznań - przyp.red), weteranie z przeszłością w klubach angielskich. Bukmacherzy stawiają na gładkie zwycięstwo gości, mimo iż wynik będzie dla nich sprawą absolutnie drugorzędną.