Partner merytoryczny: Eleven Sports

Adam Nawałka: Doskonale rozumiem żart Michała Probierza

Trener Adam Nawałka rozpoczął pracę z Lechem Poznań bardzo intensywnie, ale jest przekonany, że większa aktywność nie przeszkodzi we właściwej dyspozycji podczas meczu z Cracovią. Początek meczu "Pasów" z "Kolejorzem" - o godz. 18.

Adam Nawałka
Adam Nawałka/ PAP/Jakub Kaczmarczyk/PAP


Przez pierwsze trzy dni lechici trenowali po trzy razy, a w klubie spędzali niemal pół doby. Nawałka zafundował swoim podopiecznym po dwa treningi dziennie, a do tego jeszcze odprawy taktyczne i inne zajęcia. - Zawodnicy byli w pełnej gotowości od godz. 9 do 20 i muszę powiedzieć, że bardzo profesjonalnie podchodzą do pracy, jestem tym zbudowany. Cały czas widzę jednak rezerwy. Tak przygotowałem plan, by zawodnicy mogli popracować mocniej w tych pierwszych dniach, a dodatkowo musieli zapoznać się z moją strategią i pomysłem, a to musiałem zaprezentować w przyspieszonym  tempie - oceniał Nawałka, który jednak nie boi się, że w niedzielę w Krakowie jego zespół może być przemęczony.

- Moje doświadczenia z kariery piłkarskiej i trenerskiej to wiedza, by tak odpowiednio układać harmonogram zajęć, że nie przeszkodzi on w optymalnej dyspozycji. I wierzę, że będzie ona miała miejsce w meczu z Cracovią - uważa były selekcjoner.

W Lechu nie dojdzie na razie do żadnych rewolucji w radzie drużyny. Kapitanem pozostanie Pedro Tiba, bo zdaniem trenera zespół Lecha bardzo dobrze wyglądał w meczu z Wisłą Płock od strony mentalnej. W trakcie przygotowań do rundy wiosennej Nawałka będzie się dokładnie przypatrywał piłkarzom i przed pierwszym meczem podejmie ostateczną decyzję co do wyboru kapitana. Z tym jest zaś w Lechu problem - trener Ivan Djurdjević wskazywał kapitanów rotacyjnie, później wyznaczył cztery osoby, aż w końcu z opaski sam zrezygnował Łukasz Trałka. Wtedy rolę tę przejął Portugalczyk Tiba.

- Spodziewamy się w Krakowie trudnego meczu, bo Cracovia walczy i jest bardzo dobrze zorganizowana. I ma świetnego trenera Michała Probierza, który potrafi ustawić drużynę taktycznie i mentalnie. Michał ma przed sobą fantastyczną przyszłość - ocenia młodszego kolegę po fachu Adam Nawałka. Przed objęciem reprezentacji, jesienią 2013 roku, Nawałka był trenerem Górnika Zabrze i swój ostatni mecz w tej roli rozegrał właśnie z Cracovią. Zabrzanie byli wtedy liderem Ekstraklasy, a niespodziewanie przegrali 0-1. Dlatego też obecny trener Lecha cieszy się z okazji do rewanżu. - Będzie okazja by pewne historia powspominać - mówi.

Obaj trenerzy, co można wywnioskować także z ich wypowiedzi, wzajemnie siebie szanują. Michał Probierz z Cracovii zażartował sobie jednak, że ma nadzieję, iż Nawałka zmieni Lecha na gorsze. - Będę się starał rozczarować trenera Probierza. Doskonale rozumiem ten żart Michała, świetnie się znamy i uważam, że Michał stara się wprowadzić coś takiego, co rozbawi wszystkich dookoła, ale da też do myślenia. Będziemy rywalizowali na ławce trenerskiej, ale na przyjacielskim poziomie. Kluczowa zaś jest rywalizacja na boisku - mówi Nawałka.

W niedzielę w Lechu zabraknie jednego kluczowego zawodnika - Roberta Gumnego. Prawy pomocnik reprezentacji U-21 ma przeciążony staw skokowy. Nie jest to związane z urazem kolana, przez który stracił pół roku. - Grał ostatnio bardzo dużo, w klubie i w reprezentacji młodzieżowej, stąd ten stan przeciążeniowy - powiedział trener Lecha.

Początek meczu Cracovii z Lechem - o godz. 18.

Andrzej Grupa

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem