Partner merytoryczny: Eleven Sports

Adam Dźwigała: Zrobię wszystko, aby wykorzystać szansę

Wszystko wskazuje na to, że w piątek, w inauguracyjnym meczu 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem w Łęcznej, w Lechii Gdańsk po raz pierwszy w wyjściowym składzie pojawi się Adam Dźwigała. "Postaram się wykorzystać tę szansę" - zapowiedział 19-letni piłkarz.

Dźwigała był jednym z 20 zawodników, który w tym sezonie trafił do gdańskiego klubu. W poprzednich rozgrywkach w barwach Jagiellonii miał on okazję grać dość regularnie, bo wystąpił w 23 ligowych meczach, w których strzelił cztery gole. W Lechii młody zawodnik nie cieszył się już takim zaufaniem szkoleniowców - w Ekstraklasie wszedł na boisko pod koniec trzech spotkań i w sumie spędził na nim 31 minut.

W pełnym wymiarze rozegrał trzy mecze - dwa w trzecioligowych rezerwach oraz w przegranej 1-2 konfrontacji 1/16 finału Pucharu Polski w Stalowej Woli ze Stalą. Dźwigała zapewnia, że przed przejściem do Gdańska długo zastanawiał się i analizował ze swoim ojcem, obecnym trenerem Polonii Warszawa Dariuszem, plusy i minusy tego kroku.

"Teraz można gdybać, co by było, gdybym został w Jagiellonii. Może bym więcej grał, a może wcale. Nie wiadomo, jak moje życie by się potoczyło, bo na to nie ma jednej reguły. Czasu nie można jednak cofnąć i trzeba sobie radzić z rzeczywistością" - ocenił.

19-letni piłkarz uważa, że nie zmarnował czasu spędzonego do tej pory w Lechii. "Cały czas się uczę, bo w tej drużynie są piłkarze, od których, także na treningach, sporo mogę zyskać. Na dłuższą metę trudno jednak systematycznie się rozwijać bez możliwości regularnego grania" - zauważył.

Taką szansę reprezentant Polski do lat 20 powinien otrzymać w piątkowym meczu w Łęcznej z Górnikiem. W tym spotkaniu nie wystąpi bowiem duet podstawowych obrońców biało-zielonych - Rafał Janicki pauzuje za żółte kartki, a Portugalczyk Tiago Valente jest kontuzjowany. Nie zagra także defensywny pomocnik Ariel Borysiuk, który w ostatniej konfrontacji ze Śląskiem Wrocław otrzymał czerwoną kartkę.

"Mam nadzieję, że w piątek pojawię się na boisku, ale tego nie jestem pewien, bo nie znamy jeszcze składu. W sporcie często tak bywa, że nieszczęście jednego zawodnika, w postaci kontuzji czy kartek, bywa szczęściem innego. Nikomu oczywiście źle nie życzę, jednak też chcę grać i nabierać niezbędnego doświadczenia. Zrobię wszystko, aby wykorzystać szansę. Jeśli w meczu z Górnikiem zaprezentuję się z dobrej strony, to trenerzy nie będą się bali, chociażby ze względu na mój wiek, postawić na mnie w kolejnych spotkaniach" - stwierdził.

Dźwigała junior jest dość uniwersalnym zawodnikiem. Z powodzeniem radził sobie na środku obrony i drugiej linii, a poprzedni szkoleniowiec Lechii Joaquim Machado wystawił go również na prawej stronie defensywy.

"Jako stoper występowałem w Jagiellonii za kadencji trenera Tomasza Hajty. Tata nie podzielał tego zdania, ale ten szkoleniowiec uważał, że jest to dla mnie idealna pozycja. Z kolei w poprzednim sezonie grałem w białostockim zespole zarówno jako defensywny, jak i ofensywny pomocnik. Jeśli mógłbym wybierać, wystawiłbym siebie w drugiej linii, ale wolę oczywiście grać na środku obrony niż nigdzie" - podsumował piłkarz Lechii Gdańsk.

Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem