Partner merytoryczny: Eleven Sports

Tragiczna śmierć mistrza świata. Policja wszczęła śledztwo

Tragiczne wieści docierają do nas z Republiki Południowej Afryki. Jak podaje portal “Netwerk24”, w wieku 42 lat zginął mistrz świata w skoku wzwyż, Jacques Freitag. Utytułowany sportowiec zaginął kilka tygodni temu, o czym funkcjonariuszy policji zawiadomiła zaniepokojona rodzina. Teraz odnaleziono ciało mężczyzny, który prawdopodobnie został postrzelony. Służby wszczęły śledztwo, trwają poszukiwania zabójcy.

Nie żyje był mistrz świata w skoku wzwyż, Jacques Freitag
Nie żyje był mistrz świata w skoku wzwyż, Jacques Freitag/FRANCK FIFE/AFP

Jacques Freitag bez wątpienia przyczynił się mocno do popularyzacji skoku wzwyż w Republice Południowej Afryki. Już jako nastolatek odnosił on ogromne sukcesy na arenach międzynarodowych - w 1999 roku w Bydgoszczy został złotym medalistą mistrzostw świata juniorów młodszych, rok później został mistrzem świata juniorów podczas imprezy w Santiago. Jego największym osiągnięciem było jednak zdobycie mistrzostwa świata seniorów w 2003 roku w Paryżu. Dwa lata później pochodzący z Warrenton gwiazdor pobił swój rekord życiowy: 2,38. Wynik ten do tej pory pozostaje oficjalnym rekordem Afryki w skoku wzwyż. 

Po zakończeniu kariery Jacques Freitag nie mógł poradzić sobie z życiem z dala od rywalizacji na arenach międzynarodowych i przez ostatnie lata zmagał się z uzależnieniem od środków dopingujących. Jak donoszą dziennikarze portalu "Rapport", swego czasu Freitag pracował jako trener lekkoatletyczny, jednak często przywłaszczał sobie pieniądze swoich podopiecznych, które przeznaczane miały być na mityngi. Często też opuszczał sesje treningowe, przez co ostatecznie miał stracić posadę. 

Przygotowania Paryża do igrzysk olimpijskich.„Coraz trudniej jest się przemieszczać”. WIDEO /Polsat Sport/Polsat Sport

Nie żyje Jacques Freitag. Mistrz świata został postrzelony, trwa śledztwo

W ostatnim tygodniu czerwca siostra Freitaga, Chrissie Lewis, zaapelowała do znajomych w okolicy o pomoc w odnalezieniu jej brata, który zaginął 17 czerwca. Były sportowiec miał opuścić rodzinny dom w środku nocy u boku nieznanego mężczyzny, po czym słuch o nim zaginął. 

Sprawą zainteresowała się również policja, która wszczęła poszukiwania utytułowanego lekkoatlety. W poniedziałek 1 lipca w godzinach popołudniowych udało się odnaleźć zaginionego mężczyznę. Niestety, osoby, które go znalazły, nie miały do przekazania radosnych wieści rodzinie Freitaga. Jego zwłoki znaleziono w krzakach w okolicy cmentarza Zandfontein w Pretorii. Jak donosi portal "Netwerk24", Jacques Freitag miał zostać postrzelony. 

Policja wszczęła śledztwo w sprawie tragicznej śmierci emerytowanego już sportowca. Obecnie trwają poszukiwania osoby odpowiedzialnej za zabójstwo 42-latka, ustalana jest także przyczyna jego śmierci.

Jacques Freitag/FRANCK FIFE/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem