Partner merytoryczny: Eleven Sports

Tadeusz Pawłowski: Zagramy w najsilniejszym składzie

Trener piłkarzy Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski przed meczem w 1/8 Pucharu Polski z Miedzią Legnica zapowiedział, że będzie to inne spotkanie niż niedawne ligowe, gdy jego zespół wygrał 5:0. "Miedź gra dzisiaj inaczej, bardziej defensywnie" - podkreślił.

Tadeusz Pawłowski
Tadeusz Pawłowski /PAP/Maciej Kulczyński /PAP


Śląsk z Miedzią mierzył się niewiele ponad miesiąc temu w rozgrywkach ekstraklasy i wrocławianie rozbili rywali 5:0. Od tamtej pory podopieczni trenera Pawłowskiego nie wygrali, a legniczanie w ostatniej kolejce przerwali fatalną passę dziewięciu spotkań bez zwycięstwa, pokonując Wisłę Kraków 2:0.

Pawłowski z trybun oglądał triumf Miedzi i przyznał w rozmowie z klubową telewizją, że drużyna trenera Dominika Nowaka obecnie gra zupełnie inaczej niż miesiąc temu.

"Miedź gra inaczej, bardziej defensywnie. Ale ma też innych zawodników. To będzie na pewno inny mecz niż ten ligowy. Nie chcę prognozować wyniku, czy będzie wysoki, czy niski, czy będą rzuty karne. W pucharach liczy się tylko jedno - awansować dalej. I mam nadzieję, że to będziemy my" - dodał.

Dla wrocławian wtorkowy pojedynek będzie szansą na uratowanie trwającego sezonu. W lidze po ostatniej porażce Śląsk do ósmego Lecha Poznań ma siedem punktów straty i szanse, że znajdzie się w grupie mistrzowskiej po 30 kolejkach, są coraz mniejsze.

"Puchar był naszym celem od początku sezonu i go realizujemy. Zagramy w najsilniejszym składzie, jaki będziemy mogli wystawić. Oglądaliśmy mecz w Legnicy Miedzi z Wisłą i wiemy, że gra inaczej niż dotychczas. Musimy i będziemy bardzo dobrze przygotowani w teorii, ale i tak wszystko rozstrzygnie boisko" - skomentował Pawłowski.

Śląsk we wtorek na pewno nie zaprezentuje się w optymalnym składzie. Wszystko wskazuje, że nie tylko w wyjściowej jedenastce, ale także na ławce rezerwowych zabraknie Jakuba Słowika, Jakuba Łobojki i Piotra Celebana. Zwłaszcza dużym osłabieniem może być brak tego ostatniego, który stanowi mocny punkt defensywy wrocławian.

Pawłowski zapowiedział, że wtorkowy mecz będzie się różnił od ligowego z jeszcze jednego powodu - nie będzie kalkulacji.

"Każdy mecz w pucharze, to jak mecz finałowy, bo tu nie można odrobić straconych punktów w kolejnym spotkaniu. To nie liga. Albo się wygrywa i gra dalej, albo przegrywa i odpada. Stawką jest awans do bardzo wąskiej już grupy drużyn, które będą dalej walczyć o puchar. Gramy u siebie i będziemy to chcieli wykorzystać i rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść" - podsumował.

Dla Śląska będzie to ósmy mecz z inną drużyną z Dolnego Śląska w Pucharze Polski na szczeblu centralnym. Do tej pory tylko raz wrocławianie schodzili z boiska pokonani - w sezonie 1995/96 górą była Pogoń Oleśnica. W sezonie 2007/08 zespół z Oporowskiej rywalizował z Miedzią i wygrał wówczas 3:2.

Początek meczu Śląsk - Miedź we wtorek o godz. 17.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem