Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Legia Warszawa - Spartak Trnawa Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Legia - Spartak W czym Słowacy byli lepsi od Legii? We wszystkim. Najdobitniej było to widać w pierwszym kwadransie gry, kiedy Spartak powinien strzelić przynajmniej trzy gole. Trafił raz, a w dwóch pozostałych przypadkach skórę legionistom ratował niezawodny Arkadiusz Malarz. A przecież miało być dużo lepiej niż w niemrawym początku sezonu. Trener Dean Klafurić postanowił nawet nieco zmodyfikować ustawienie. Legia grała trójką obrońców tylko w momencie, kiedy utrzymywała się przy piłce. Gdy do ataku szykowali się rywale w defensywie mistrzów Polski stało czterech zawodników. Pomysł może i dobry, ale wprowadzał on niesamowity chaos. Legioniści zostawiali całe mnóstwo wolnej przestrzeni, z czego skwapliwie korzystali Słowacji. Drużyna prowadzona przez Radoslava Latala pokazała to, z czego słynął Piast Gliwice pod jego wodzą. Czyli wysoki pressing i szybkie wyjście do ataku. Pierwszą bramkę strzelił Erik Grendel. To piłkarz doskonale znany kibicom futbolu w naszym kraju. Słowak niedawno był piłkarzem Górnika Zabrze, ale niczym szczególnym się nie wyróżniał. Co najsmutniejsze, w Legii nie ma ani jednego piłkarza poza Malarzem, który mógłby zasłużyć na ciepłe słowa. Denerwowało to, że zawodnicy z Warszawy są ospali, ciężcy i przede wszystkim popełniają na boisku złe wybory. Tak naprawdę groźnie pod bramką Spartaka robiło się tylko przy okazji stałych fragmentów. Do strzałów doszli wtedy m.in. Carlitos i Mateusz Wieteska. Ale ich uderzenia mijały bramkę mistrza Słowacji. Na dobre runął też już mit gorącego terenu przy Łazienkowskiej. W tym sezonie goście na Legii czują się wyjątkowo swobodnie. Z tarczą ze stolicy wróciła Arka Gdynia i Zagłębie Lubin. Teraz pełną pulę zabiera ze sobą Spartak. Słowacy byli dla Legii bezlitośni, a nożem wbitym w serce był gol w doliczonym czasie Jana Vlasko. Wprowadzony chwilę wcześniej zawodnik przejął wybitą przez Martina Chudego piłkę, przepchnął obrońcę i... przelobował Malarza. Dziecinnie proste. Tak wyraźna porażka to także potężny kubeł zimnej wody dla tych, którzy już szykowali się na mecz Legii z Crveną Zvezdą Belgrad w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Rewanż już za tydzień. Legii oczywiście nie należy przekreślać w kontekście odrobienia strat. Ale szanse wydają się na to iluzoryczne. W tym sezonie mistrzowie Polski potrafili pokonać tylko półamatorów z Cork. Szanse na to, że legioniści pozostaną w grze o Champions League wydają się znikome. Z Warszawy Krzysztof Oliwa Legia Warszawa - Spartak Trnawa 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Grendel (16.), 0-2 Vlasko (90+4.). Żółte kartki: Legia - Jose Kante, Chris Philipps, Marko Vesovic; Spartak - Marvina Egho, Lukas Gressak, Martin Chudy, Fabian Miesenboeck. Sędzia: Adam Farkas (Węgry). Widzów: 15 527. Wyniki i program pierwszych meczów 2. rundy eliminacji piłkarskiej LM (rewanże 31 lipca-1 sierpnia): wtorek, 24 lipca FK Astana (Kazachstan) - FC Midtjylland (Dania) 2-1 (1-0) CFR Cluj (Rumunia) - Malmoe FF (Szwecja) 0-1 (0-1) PAOK Saloniki (Grecja) - FC Basel (Szwajcaria) 2-1 (1-0) Dinamo Zagrzeb (Chorwacja) - Hapoel Beer Szewa (Izrael) 5-0 (2-0) Skendija Tetowo (Macedonia) - Sheriff Tyraspol (Mołdawia) 1-0 (1-0) Crvena Zvezda Belgrad (Serbia) - Suduva Mariampol (Litwa) 3-0 (2-0) Legia Warszawa - Spartak Trnawa (Słowacja) 0-2 (0-1) Liga Mistrzów - drabinka eliminacji