Przypomnijmy, że od kiedy Lechia w 2014 roku została przejęte przez niemiecko-szwajcarsko-portugalskie konsorcjum powracają informacje o kłopotach finansowych klubu. W sezonie 2015/16 za niezapłacone zobowiązania "Biało-Zieloni" zostali ukarani ujemnym punktem przez Komisję Licencyjną, sytuacja powtórzyła się dwa lata później. "RevierSport", powołując się zarówno na źródła polskie jak i niemieckie, pisze, że zaległości wobec graczy Lechii sięgają już czteromiesięcznych wynagrodzeń. Oprócz pensji klub zalega piłkarzom również premię za wygraną w Pucharze Polski w 2019 roku. Gazeta podkreśla, że mimo trudnej sytuacji finansowej gracze Lechii dobrze wykonują swą pracę i zajmują siódme miejsce w tabeli Ekstraklasy. PZPN ustanowił prawo, które stanowi iż zawodnicy, którzy nie otrzymali wynagrodzenia przez dwa miesiące, mogą ubiegać się o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. Interia.pl pisała o wezwaniach wysłanych przez czterech gdańskich graczy i chwilowym ugaszeniu pożaru przez klub - zobacz TUTAJ. Jest jednak nadzieja dla zawodników Lechii: klub musi przedłożyć dokumenty licencyjne na sezon 2020/21 do 31 marca 2020 roku. Do tego czasu wszystkie zaległe pensje graczy za rok 2019 muszą zostać wypłacone, w przeciwnym razie nie będzie licencji na kolejny sezon. Gracze nie otrzymują pensji od listopada 2019 roku, co oznacza, że aby otrzymać licencję, Lechia musi zapłacić tylko za listopad i grudzień. "RevierSport" zadaje pytanie: dlaczego Wernze nie płaci pensji graczom Lechii? 72-latek, który ponoć podupadł na zdrowiu, powiedział niedawno, że chce wprowadzić drugi ze swoich klubów Viktorię Koeln do 2. Bundesligi w ciągu najbliższych kilku lat. Aktualnie Viktora zajmuje miejsce w strefie spadkowej 3. Bundesligi. MS Ekstraklasa - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy