Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk. 3-2 w sparingu z litewskim FK Panevezys

W ostatnim sprawdzianie przed ekstraklasowym startem Lechia Gdańsk wraz z FK Panevezys urządziły sobie ostre strzelanie. O jedną bramkę lepsi byli gospodarze.

Cafe Futbol: Flavio literat (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

293 dni nie było gdańskich kibiców na stadionie na Letnicy - ostatnio, 26 września 2020 r. w ligowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Na przedsezonowej prezentacji gdańskiej drużyny nie było widać tęsknoty fanów - pojawiło się na niej nie więcej niż tysiąc osób. Na mecz sparingowy, który rozpoczął się z opóźnieniem 20 minut przybyło już więcej osób, może dwa tysiące? Obojętnie ile by ich było, na obchodzącym 10 urodziny gdańskim 40-tysięczniku ta liczba wypadła blado.  

Goście, którzy szykują się do meczu eliminacji Ligi Konferencji  wystawili bardzo międzynarodowy skład - sześciu Brazylijczyków, Portugalczyk, Holender (wychowanek Ajaksu - Jeffrey Sarpong), Grek i zaledwie dwóch Litwinów. Całością dowodzi portugalski szkoleniowiec Joao Martins. Nic dziwnego, że mieliśmy dużo radosnej, latynoskiej piłki. Rej wodzili Brazylijczycy - jeszcze w pierwszej połowie dwaj zawodnicy z "Kraju Kawy" po dwa razy trafiali do siatki - dla gości Elivelto Ribeiro Dantas, dla Lechii - Conrado Buchanelli Holz - w tym drugą głową. Wychowanek Gremio Porto Alegre mierzy ledwie 174 cm i jest najniższy z dziś grających zawodników Lechii. Conrado zapewne oprócz tej dzisiejszej nie zdobył wiele bramek głową. Dośrodkowywał z rzutu rożnego, nowy nabytek Lechii, Ilkay Durmus. Do przerwy dla miejscowych trafił jeszcze inny z gdańskich obrońców - Michał Nalepa, który uderzył celnie głową po dośrodkowaniu Jakuba Kałuzińskiego z rzutu rożnego. Jak widać głowy piłkarzom Lechii pracowały w pierwszej połowie.

Lechia wygrywa w sparingu z FK Panevezys

W drugiej połowie nadal trwała radosna twórczość piłkarska, ten mecz się dobrze oglądało. Aktywny był wprowadzony do gry Mateusz Żukowski. Najpierw w idealnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką, by potem z łatwością minąć obrońcę, wyłożył piłkę Durmusowi, który minimalnie chybił. Potem spotkanie siadło, więcej było zmian niż dobrej gry. Największy aplauz udanym dryblingiem wzbudził w 83. minucie nowy nabytek Lechii, Bassekou Diabate. Strzał Malijczyka obronił jednak Victor Golas. W doliczonym czasie gry w poprzeczkę trafił Kristers Tobers. Oczywiście głową.

Były momenty w pierwszej połowie, gdy gdański sztab trenerski nie mógł być zadowolony widząc grę obronną Lechii, z drugiej strony skutecznie egzekwowane były stałe fragmenty gry i płynnie udawało się grać w ataku pozycyjnym. Można było mieć mieszane uczucia. Najważniejsze, by dobrze zagrać w ligowej inauguracji - w sobotę, 24 lipca z Jagiellonią w Białymstoku.

Lechia Gdańsk - FK Panevezys 3-2 (3-2)

Bramki: Michał Nalepa 26’, Conrado 30’, 45’ - Elivelto Ribeiro Dantas 22’, 38’

Lechia: 1. Zlatan Alomerović (46’ 12. Dusan Kuciak) - 78. Mykoła Musolitin (77’ 5. Bartosz Kopacz), 23. Mario Maloca (27’ 4. Kristers Tobers), 25. Michał Nalepa (77’ 72. Filip Koperski), 20. Conrado Buchanelli Holz (77’ 2. Rafał Pietrzak) - 36. Tomasz Makowski (77’ 7. Maciej Gajos), 6. Jarosław Kubicki (77’ 8. Egzon Kryeziu), 88. Jakub Kałuziński (46’ Jan Biegański) - 22. Joseph Ceesay (46’ 17. Mateusz Żukowski, 87’ 79. Kacper Sezoniecko), 28. Flavio Paixao (27’ 9. Łukasz Zwoliński), 99. Ilkay Durmus (77’ 10. Bassekou Diabate). Trener: Piotr Stokowiec.

FK Panevezys: 32. Victor Golas - 24. Rafael Floro, 30. Matheus Bissi (79’ 17. Pijus Sirys), 15. Justinas Janusevskij, 6. Hugo Figueredo -  23. Jeffrey Sarpong (87’ Sebastian Vasuez), 18. Tautvydas Eliosius (79’ 8. Domantas Antanavicius), 31. Chrysovalatnis Kororonis, 11. Eligijus Jankausas (72’ Ignas Kruzikas) - 80. Elivelto Ribeiro Dantas,10. Jorge Elias (54’ 90. Antonis Kapnidis). Trener: Joao Martins.

Sędzia: Filip Kaliszewski (Gdańsk)

Żółte kartki: Michał Nalepa, Jan Biegański - Lechia.

MS

Conrado Buchanelli Holz w barwach Lechii Gdańsk/
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem