Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań - Raków Częstochowa 3-3 w meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy

Znakomite widowisko stworzyli piłkarze Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa. Lider PKO Ekstraklasy prowadził przy Bułgarskiej już 2-0, ale „Kolejorz” odpowiedział trzema trafieniami. I w doliczonym czasie niesamowity rajd przeprowadził 18-letni Daniel Szelągowski – to on dał Rakowowi remis 3-3!

Lech Poznań. Trener Dariusz Żuraw przed meczem z Rakowem Częstochowa. wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Lech Poznań - Raków Częstochowa

To spotkanie już samo w sobie nieźle się zapowiadało. Oba zespoły grają bardzo ofensywnie, w poprzednim sezonie też ich starcia dostarczyły wielu bramek. Lech ma tak duże straty do czołówki, że po prostu musiał to spotkanie wygrać. Nic więc dziwnego, że od razu rzucił się do ataku i zepchnął rywala do głębokiej defensywy. Raków zresztą liczył się z taką możliwością, dobrze się ustawił i wybijał piłkę z okolic swojego pola karnego,

Mniej więcej po kwadransie lider Ekstraklasy zaczął stosować swoją firmową broń - wysoki pressing. Efekty przyszły bardzo szybko - tak szybko, że Lech został posłany na deski. W 16. minucie goście przez ponad minutę prowadzili swoją akcję, którą w końcowej fazie świetnymi podaniami kończyli Oskar Zawada i Marcin Cebula. Ten drugi zagrał w końcu do Ivana Lopeza, a Hiszpan pokonał Filipa Bednarka. 

Goście chcieli szybko dobić zaskoczonego Lecha - kolejne okazje mieli Cebula (18. minuta), Lopez (22.) i Zawada (23.), ale Bednarkowi dopisywało szczęście. 

Lech w defensywie popełniał fatalne błędy, o dziwo - szczególnie dotyczyły one Lubomira Szatki i Alana Czerwińskiego, czyli zwykle tych pewniejszych punktów poznaniaków w obronie. Goście świetnie odbierali piłkę, zagrywali do siebie z pełną perfekcją, nowa murawa na poznańskim stadionie w tym nie przeszkadzała. Lech odpowiedział jedną sytuacją, gdy po dośrodkowaniu z wolnego z bliska uderzali stoperzy - Szatka i Crnomarković. Raków odpowiedział w 31. minucie - znów główne role odegrali Lopez i Cebula, ten ostatni zagrał na dalszy słupek, a Zawada z bliska wpakował piłkę do pustej bramki. Kapitalna akcja, po której lechici byli bezradni.

Wydawało się wtedy, że Raków będzie mógł już spokojnie kontrolować to spotkanie. Stało się jednak coś, co dało Lechowi dodatkowe życie. 95 sekund po golu Zawady Michał Skóraś dośrodkował z prawej strony, Mikael Ishak uderzył z woleja tuż przy słupku i zdobył kontaktową bramkę. Lech dostał dodatkową wiarę, że coś może w tym meczu wywalczyć. Mecz wciąż był niezwykle żywy, poznaniacy wymienili trzy razy więcej podań niż rywale, ale to Raków miał w dorobku osiem celnych uderzeń, a Lech zaledwie trzy.

Wszystko zmieniło się w pierwszych kilku minutach po przerwie. Nie minęła minuta, a Lech wywalczył rzut karny, bo Maciej Wilusz ręką zablokował dośrodkowanie Jana Sykory. Z karnego mocnym uderzeniem wyrównał Jakub Moder. Już w 51. minucie Lech prowadził - Dani Ramirez przejął piłkę po lewej stronie pola karnego, zbiegł do środka, a ponieważ rywal nie próbował go zaatakować, uderzył swoją słabszą, prawą nogą. Trafił niemal w okienko - teraz to Lech prowadził.

Mecz był niesamowity, emocje sięgały zenitu, a akcje przenosiły się z jednej połowy na drugą. W 58. minucie Raków mógł wyrównać - po wrzutce Lopeza z wolnego Andrzej Niewulis stanął oko w oko z Bednarkiem, ale fatalnie uderzył z 5 metrów. Minuty mijały, w polu karnym Lecha co chwilę coś się działo, ale goście nie potrafili wyrównać. "Kolejorz" za to kiepsko wyglądał w kontratakach, psuł je zanim zdołał dojść do pola karnego. 

Wydawało się jednak, że po sześciu tygodniach w końcu coś wygra. W 91. minucie Lech wyprowadził kontrę trzech na trzech - Butko zagrał na środek pola karnego, Tiba nie zdążył jednak do piłki. Raków przejął piłkę, jeszcze na swojej połowie akcję zaczął młody rezerwowy Daniel Szelągowski. Minął środkową linię, pokonywał kolejne metry, a biernie obok niego biegli Tymoteusz Puchacz i Butko. Zawodnik Rakowa dobiegł do pola karnego, tam zwiódł Szatkę i uderzył obok Bednarka przy dalszym słupku. Niesamowity rajd, który dał Rakowowi być może bezcenny punkt!

Andrzej Grupa, Poznań

Lech Poznań - Raków Częstochowa 3-3 (1-2)

Bramki: 0-1 Lopez 16., 0-2 Zawada 31., 1-2 Ishak 33., 2-2 Moder 48. z karnego, 3-2 Ramirez 51., 3-3 Szelągowski 90. +2

Lech: Bednarek - Czerwiński, Szatka, Crnomarković, Puchacz - Skóraś ŻK (88. Butko), Moder ŻK, Tiba, Ramirez, Sykora (72. Marchwiński) - Ishak (90. Kaczarawa).

Raków: Szumski - Piątkowski ŻK, Niewulis ŻK, Wilusz (67. Schwarz) - Tudor (83. Bartl), Poletanović (79. Tijanić), Sapała, Kun  ŻK - Cebula (83. Szelągowski), Lopez ŻK - Zawada (79. Gutkovskis).

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
0%
0%
Strzały
0
0
Strzały celne
0
0
Strzały niecelne
0
0
Strzały zablokowane
0
0
Ataki
0
0
Ivi Lopez/Jakub Kaczmarzyk/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem