Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań kupił Antonio Milicia z Anderlechtu! Ma być jak Mikael Ishak

To istotne wzmocnienie defensywy Lecha Poznań, w każdym razie poznański klub bardzo na to liczy. Udało mu się sprowadzić z czołowego klubu belgijskiego Anderlecht jego piłkarza Antonio Milicia. Chorwat przychodzi na zasadzie transferu definitywnego, z kontraktem na 2,5 roku.

Vincent Kompany zaprezentowany jako grający trener Anderlechtu Bruksela. Wideo/© 2019 Associated Press

Sprawa się opóźniła - podpisanie kontraktu planowane było już w sobotę, ale nie doszło do spełnienia wszystkich formalności aż do niedzieli. Brakowało dokumentu, które dopiero wtedy dosłali Belgowie z Anderlechtu. Choć więc Antonio Milić w niedzielę po południu wsiadł do samolotu wiozącego lechitów na zgrupowanie w Turcji, nie był wtedy jeszcze formalnie zawodnikiem Kolejorza.

Teraz już jest. To ciekawy ruch Lecha Poznań, bo o ile o zainteresowaniu Chorwatem Antonio Miliciem było wiadomo od kilku dni, to raczej należało spodziewać się wypożyczenia takiego zawodnika. Trudno bowiem było sobie wyobrazić, aby polski klub kupował gracza z najsłynniejszego klubu Belgii, byłego zdobywcy Pucharu UEFA i Pucharu Zdobywców Pucharów. A jednak!
Latem zeszłego roku współwłaściciel Lecha Piotr Rutkowski wspominał o tym, że chciałby aby Kolejorz najpierw dogonił sportowo ligi bliższe mu jak chorwacka, czeska, cypryjska i inne. To się udało, gdyż przecież Lech wyeliminował z europejskich pucharów Apollon Limassol i to po wygranej aż 5-0. Ligi takie jak belgijska miały być na razie poza zasięgiem poznaniaków, a tymczasem Lech najpierw wyeliminował belgijski zespół Charleroi SC, następnie wygrał w Lidze Europy 3-1 ze Standardem Liege, a teraz sprowadza piłkarza Anderlechtu. Jak?

Antonio Milić z Belgii do Lecha Poznań

Antonio Milić to Chorwat, który jest wychowankiem Hajduka Split. Pięć lat temu trafił do ligi belgijskiej, do klubu KV Ostenda. Dwa lata temu Anderlecht odkupił go od niej za 3 mln euro. Obrońca rodem ze Splitu po roku został wypożyczony do hiszpańskiego klubu Rayo Vallecano, w którym rozegrał 20 spotkań. 

I ze wszystkimi tymi klubami rozmawiał Lech Poznań przed dokonaniem transferu. Okazało się, że nie ma mowy o dalszej karierze Antonio Milicia w Anderlechcie. Piłkarz trafił tu z KV Ostenda wraz z nowym prezesem i właścicielem Anderlechtu, Markiem Coucke. Kiedy w zeszłym roku właściciel się zmienił, a funkcję prezesa objął Wouter Vandenhaute, przyszły gorsze czasy dla Chorwata. Trener Vincent Kompany, który został trenerem Anderlechtu po zakończeniu kariery piłkarskiej, w ogóle nie widzi go w składzie zespołu i zgodził się więc na odejście Antonio Milicia.

Chorwacki obrońca nie był dotąd w kręgu zainteresowań Lecha, co więcej - nie był nawet nr 1 na liście potencjalnych celów transferowych na pozycję środkowego obrońcy. Poznaniacy zaczęli się nim interesować raptem trzy miesiące temu. Te obserwacje i jego sytuacja w Belgii sprawiła, że Kolejorz zdecydował się podjąć rozmowy z Anderlechtem. Skauci Kolejorza ocenili bowiem Antonio Milicia na zawodnika o potencjale podobnym do Mikaela Ishaka - gracza o umiejętnościach wykraczających daleko poza polską ligę. Pojawiła się okazja, by znów sprowadzić piłkarza tego typu i Kolejorz z tego skorzystał.

Antonio Milić niewiele grał

W odróżnieniu od Mikaela Ishaka jednak chorwacki obrońca miał długą przerwę w grze. Jego ostatni występ ligowy to mecz Rayo Vallecano z Deportivo La Coruna w Segunda Division w czerwcu 2020 roku. Potem były już tylko rezerwy Anderlechtu po powrocie do tego klubu.

Zarobki Antonio Milicia w Anderlechcie to 840 tys. euro, ale brutto. Netto to pół miliona euro, więc nie będzie wielkiej przepaści między jego zarobkami w Belgii a tymi w Poznaniu. To sprawiło, że zawodnik na nie przystał, a Anderlecht zdecydował się go sprzedać. W Lechu uważają, że potencjał Chorwata jest spory, a z raportu skautów wynika, że świetnie gra on głową i lewą nogą, dobrze wyprowadza piłkę i ma dobre podania diagonalne. Jest wysoki (190 cm), więc jego przyjście wraz z transferem Bartosza Salamona pokazuje, że trener Dariusz Żuraw podwyższa środek obrony Kolejorza.

Antonio Milić podpisał kontrakt do czerwca 2023 roku.

Antonio Milić w jasnym stroju w meczu Anderlechtu z Dinamem Zagrzeb w Lidze Europy/ZUMA/NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem