Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań. Grał na mundialu, trafił do "Kolejorza"

Lech ma nowego napastnika, który ma uzupełniać Mikaela Ishaka. To 30-letni Aron Johannsson, 19-krotny reprezentant Stanów Zjednoczonych i uczestnik mundialu w Brazylii. Podpisał roczną umowę, która może zostać przedłużona do 30 czerwca 2023 roku.

Prawda Futbolu. Antoni Bugajski o Lechu Poznań Na pewno popełniono błędy w przygotowaniach. Wideo/Prawda Futbolu/INTERIA.TV

Lech szukał piłkarza ofensywnego, który mógłby w ataku zastępować Mikaela Ishaka, ale także go uzupełniać z tyłu bądź na boku ofensywy. Wybór padł na Arona Johannssona, który latem próbował wyrzucić "Kolejorza" z europejskich pucharów. Grał bowiem w Hammarby i jeszcze przy stanie 0-0 miał wyśmienitą sytuację. Wtedy zatrzymał go Filip Bednarek. Lech doskonale zna tego gracza, bo próbował go ściągnąć do siebie już osiem lat temu. Johannsson występował wówczas w duńskim Aarhus GF, zresztą z powodzeniem, czym zwrócił na siebie uwagę możniejszych klubów niż Lech. Za ponad półtora miliona euro trafił do AZ Alkmaar, ale coraz częściej zaczęły prześladować go kontuzje. Nasiliły się one w kolejnym klubie piłkarza, Werderze Brema. Johannsson odbudował się w Hammarby, gdzie spędził ostatnie dwa sezony, miał bardzo dobrą jesień. Nie przedłużył jednak umowy ze swoim dotychczasowym klubem, co wykorzystał Lech.

"Aron da więcej możliwości"

30-letni napastnik, urodzony w Stanach Zjednoczonych, ale mający islandzki pochodzenie, pojawił się w Poznaniu w czwartek wieczorem. W piątek przechodził badania w klinice Rehasport - zakończyły się one dopiero wieczorem. Lech chciał bowiem mieć pełną wiedzę o dyspozycji zawodnika przed podpisaniem umowy. To piłkarz o bardzo dużych możliwościach, w tej chwili wręcz niezbędny w drużynie trenera Dariusza Żurawia. Zwłaszcza że po kontuzji Ishaka i skróconym wypożyczeniu Muhamada Awwada, jedynym snajperem został nastoletni Filip Szymczak. Niewykluczone, że zadebiutuje już w niedzielę w meczu z Wisłą Płock. - Aron to zawodnik, który na pewno da nam więcej możliwości w ofensywie. Jest bardzo mobilny, może występować zarówno w ataku jako wysunięty napastnik, jak i ten drugi, nieco cofnięty atakujący. W tym drugim wariancie funkcjonował ostatnio w Hammarby, kiedy rywalizował chociażby przeciwko nam w kwalifikacjach Ligi Europy. Jego obecność da mi np. opcję gry z dwoma snajperami, bo w takim ustawieniu czuje się bardzo dobrze. Jasne, w poprzednich klubach zdarzało mu się występować także na skrzydle, ale ja raczej biorę go pod uwagę pod bramką przeciwnika, czyli jako napastnika - mówił trener Żuraw, cytowany przez klubową stronę.

Pięć transferów Lecha

- Ciężko jest opisywać swoje walory, ale na boisku mogę grać jako napastnik lub szerzej rozumiany gracz ofensywny. Lubię strzelać gole i kreować okazje bramkowe dla kolegów z zespołu i właśnie taki chciałbym mieć wkład na murawie w dobre wyniki drużyny. Nie tak dawno z moim poprzednim zespołem, Hammarby IF, miałem okazję grać przeciwko Lechowi i pamiętam, że w poznańskim zespole było wielu dobrych i świetnie wyszkolonych technicznie zawodników - stwierdził z kolei Johannsson, który w Lechu będzie grał z dwudziestką na koszulce.

To już piąty zimowy transfer Lecha, który wcześniej pozyskał Jespera Karlstroema, Nikę Kvekveskiriego, Bartosza Salamona i Antonio Milicia. Dodatkowo umowę ma już Radosław Murawski, ale on do Poznania przeniesie się dopiero 1 lipca.

Andrzej Grupa

Aron Johansson/ZUMA/NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem