Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze nieźle spisał się w Krakowie, mógł z Wisłą wygrać

Mecz Górnika z Wisłą zakończył się bezbramkowym remisem. Gole nie padły, ale zabrzanie zagrali niezły mecz. Minus taki, że stworzyli za mało klarownych okazji do zdobycia gola

Górnik Zabrze. Przemysław Wiśniewski Wróciliśmy do gry. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Górnik zagrał w Krakowie z pomysłem. Widać, że sztab zabrzański rozpracował marzących o ofensywie rywali. Chuca, który zazwyczaj gra jako rozgrywający, był tym razem lekko cofnięty. Jeśli to miało zaskoczyć zabrzan to był to ewidentnie chybiony pomysł. Piłkarze Górnika sprawili, że Chuca nie radził sobie. Szybko dostał żółtą kartkę i już po pół godzinie został zmieniony. Wydzierający się przez cały mecz trener gospodarzy Peter Hyballa widział, że musi coś zmienić i już w przerwie zdecydował się na kolejną zmianę.

Szansa Krzysztofa Kubicy

W środku Górnika zabrakło tym razem jednocześnie Bartosza Nowaka i Alasany Manneha, ale zastępujący ich Roman Prochazka i Krzysztof Kubica grali w środku dobrze. Niewiele brakowało a w pierwszej połowie ten drugi byłby szczęśliwym strzelcem. W pierwszej połowie Górnik stworzył jedną znakomitą okazję, strzał głową właśnie Kubicy w 26.minucie w świetnym stylu wybił jednak spod poprzeczki bramkarz gospodarzy Mateusz Lis.

Górnik bezbarwny z przodu

W drugiej połowie świetną szansę miał Alex Sobczyk, ale zamiast strzelić... poślizgnął się i usiadł na piłce. Dwadzieścia minut przed końcem Wisła zdobyła gola, ale słusznie nie został uznany. Yaw Yeboah oddał strzał z dystansu, a piłkę odbił Martin Chudy. Do futbolówki dopadł Brown Forbes i wepchnął piłkę do siatki, ale był na kilkumetrowym spalonym. Nikt nie miał żadnych wątpliwości, że gola nie ma. Wisła niby robiła dużo ognia, ale niewiele z tego wynikało.  

Górnik trochę rozczarował w ofensywie. Nic nie pokazał Richmond Boakye, Alex Sobczyk też niewiele. Dżoker Piotr Krawczyk też nie miał okazji. W końcówce zabrzanie jakby osłabli, dali się zepchnąć do obrony. Dlatego ten remis trzeba przyjąć z zadowoleniem.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0-0

Górnik Zabrze: Chudy - Paluszek, Wiśniewski, Koj (69. Evangelou) - Masouras, Prochazka (76. Manneh), Kubica, Jimenez, Janża Ż - Sobczyk, Boakye (76. Nowak)

Michał Koj w powietrznych pojedynkach nie uznawał kompromisów/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem