Jest 7 grudnia 20024 r. Texom STS Sanok podejmuje JKH GKS Jastrzębie. W 29. minucie dochodzi do spięcie pod jedną z bramek, w którym udział wzięli m.in. Filipek oraz Słowak Roman Rac. Po tej szarpaninie na zawodnika z Sanoka została nałożona kara meczu za niesportowe zachowanie. - Wykluczyli go z meczu, bo mówił do mnie, że jestem cyganem. Sędzia to usłyszał i postanowił dać mu za to karę - podkreślał w rozmowie z portalem Hokej.net Rac, a tę wersję potwierdził także obserwator spotkania Waldemar Kupiec. Następnie sprawą zajął się Arbiter Dyscyplinarny Polskiego Związku Hokeja na Lodzie i postanowił ukarać zawodnika miesięczną dyskwalifikacją. Z taką decyzją nie może się jednak pogodzić drużyna z Sanoka. - Zdajemy sobie sprawę, że takie zachowanie nie powinno mieć miejsca na lodzie. Jednocześnie chcemy podkreślić, że Konrad Filipek przeprosił zawodnika drużyny przeciwnej za swoje zachowanie, wyrażając skruchę i żal z powodu użytych słów. Z tego względu nie do końca zgadzamy się z wymiarem nałożonej kary, ponieważ zawodnik wykazał gotowość do naprawy swojego błędu - napisał klub w oświadczeniu. STS Sanok postanowił odwołać się od tego orzeczenia do Komisji Odwoławczej PZHL. Do czasu rozpatrzenia sprawy Filipek został wyłączony z udziału w najbliższych meczach. Filipek to wychowanek klubu UKS Niedźwiadki MOSiR Sanok, ale w jako senior zadebiutował w Comarch Cracovii. Od 2020 r. jest zawodnikiem STS Sanok, a w listopadzie 2023 r. zadebiutował w seniorskiej reprezentacji w spotkaniu przeciwko Litwie. Jeśli zawieszenie zostanie podtrzymane w mocy, to niespełna 25-letni napastnik opuści siedem spotkań sezonu zasadniczego. Wiele jednak wskazuje, że jego brak nie będzie miał większego znaczenia pod kątem miejsce sanoczan w tabeli, ponieważ obecnie zajmują przedostatnią pozycję z 13 punktami przewagi nad Podhalem Nowy Targ i 26 straty do EC Będzin Zagłębie Sosnowiec.