Unia Oświęcim to mistrz Polski oraz zdobywca Superpucharu Polski, który nadspodziewanie dobrze zaprezentował się w Hokejowej Lidze Mistrzów. Ostatnio jednak w drużynie nie dzieje się najlepiej, a czarę goryczy przelała półfinałowa porażka w Pucharze Polski z JKH GKS-em Jastrzębie. W dalszej części oświadczenia obrywa się zarządowi klubu. Kibice zarzucają działaczom brak odpowiedniego promowania meczów, wysokie ceny biletów oraz brak odpowiedzi na wiele pytań. "Proponujemy spotkanie z władzami klubu i ustalenie nowego modelu działania, w którym kibica traktuje się nie jako chodząca monetę zasilająca budżet klubu bez prawa do informacji, a równorzędnego partnera, którego należy otoczyć szacunkiem" - informują kibice i zapowiadają bojkot dzisiejszego spotkania z Podhalem Nowy Targ, a pieniądze, które miały być przeznaczone na ten mecz, zamierzają podarować schronisku dla zwierząt. Na odpowiedź zarządu Unii długo nie trzeba było czekać. Niespełna cztery godziny później na oficjalnym profilu na facebooku wyjaśniono kulisy odejścia trenera Nika Zupancicia i zapewniono o tym, że za transfery niemal zawsze odpowiedzialny jest sztab szkoleniowy. Jednocześnie jednak klub oświadczył: "Zadaniem nas wszystkich jest pomóc drużynie wyjść z kryzysu, a nie prowadzić do jego pogłębienia. Dlatego zarząd TH Unia Oświęcim i Oświęcimski Sport S.A. kategorycznie protestuje przeciwko nieuprawnionemu, publicznemu szkalowaniu sztabu szkoleniowego, zawodników, sponsorów, działaczy i współpracowników klubu, którzy od wielu lat nieodpłatnie i bezinteresownie wspierają klub, angażując swoją pracę, czas prywatny, zdrowie i własne środki finansowe. W stosunku do osób, które w dalszym ciągu będą szkalować dobre imię klubu oraz publikować nieprawdziwe i kłamliwe informacje będą podejmowane kroki prawne zmierzające do ukrócenia tego procederu" - napisano w oświadczeniu. Zarząd klubu zwrócił się także do kibiców o kontakt z zarządem klubu "w celu ustalenia terminu kolejnego spotkania". PJ