W Londynie właśnie wystartował wielkoszlemowy Wimbledon, a w żeńskiej drabince oczy wszystkich Brytyjczyków skierowane są na Emmę Raducanu. Chociaż Emma nie jest wymieniana w wąskim gronie faworytek, to gospodarze liczą, że podobnie jak w 2021 roku, gdy jako 18 letnia kwalifikantka wygrywała US Open, tym razem także pokusi się o sensację. Jest piękna, utalentowana i... wzbudza kontrowersje Postać 21-letniej Emmy Raducanu wywołuje liczne kontrowersje. Gdy wygrywasz wielkiego szlema w wieku 18 lat sodówka może uderzyć do głowy. W jej przypadku bardzo szybko przyszły wysokie kontrakty reklamowe. Jej atrakcyjny wygląd i popularność po sukcesie w Nowym Jorku sprawiły, że jej wartość marketingowa gwałtownie wzrosła. Emma została ambasadorem wielu uznanych na świecie i ekskluzywnych marek: Tiffany & Co., Dior, British Airways, Evian, Vodafone, Porsche, HSBC. “W procesie szkoleniowym niezwykle ważna jest regeneracja, a kiedy znaleźć czas na odpoczynek przy takiej liczbie zobowiązań sponsorskich? Wydaje mi się, że zadziałała tutaj chęć skorzystania ze wszystkich atrakcyjnych ofert, w myśl zasady, że kolejna szansa może się już nie trafić” – komentowała w rozmowie z Tenismagazynem Joanna Sakowicz-Kostecka. Nie da się nie zauważyć, że Raducanu niezwykle często zmienia także swoich trenerów. Jeszcze żaden szkoleniowiec nie był przez nią zatrudniony na dłuższy okres czasu. Czy to może negatywnie wpływać na rozwój kariery młodej tenisistki? “Zmiany trenerów na pewno nie pomogły w wynikach. Tak częste rotacje w sztabie pokazują, że Emma i jej otoczenie nie jest nastawione na długotrwałą oraz mozolną, nawet kilkuletnią pracę, tylko liczą na błyskawiczne rezultaty. Takie podejście w sporcie bardzo szybko się mści” - zauważyła Sakowicz-Kostecka. Niestety rozwój kariery Raducanu zahamowały także liczne kontuzje, które łapała na przestrzeni kariery. Zdaniem ekspertów ich powodem mogą być zbyt duże obciążenia jakie Brytyjka narzuca sobie podczas treningów siłowych. Jakiś czas temu wrzuciła na social media filmik na którym wykonuje ćwiczenie, tzw. hip thrust z obciążeniem ok. 200 kg. To gigantyczna wartość dla kobiety. Czy tegoroczny Wimbledon będzie punktem zwrotnym w karierze Raducanu? Przekonamy się niebawem, póki co Brytyjka bezproblemowo przeszła pierwszą rundę wygrywając 7:6, 6:3 z Meksykanką Renatą Zarazuą. Zobacz też: Raducanu nagle wypaliła o Świątek i Sabalence. To mówi więcej niż 1000 słów Krytyczny moment w meczu Huberta Hurkacza i taka decyzja. Polak był nad przepaścią