Polscy kibice siatkówki już powoli zaczynają żyć tym, co wydarzy się na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. To oczywiście najważniejszy z turniejów, jakie nasza kadra rozegra w tym roku. Zakończona w miniony weekend Liga Narodów dała potwierdzenie, że Biało-Czerwoni są zdolni do osiągnięcia wielkich rzeczy we Francji. Ten turniej bowiem kadra prowadzona przez Nikolę Grbicia zakończyła z kolejnym medalem w trakcie kadencji Serba, a mimo tego pewne rozczarowanie się pojawiło. Burza po słowach ws. siatkarzy Grbicia, posypały się gromy. Gwiazdor znowu pod "ostrzałem" Nie był to bowiem krążek z tego najcenniejszego kruszcu, a więc złoto. Co jest jednoznaczne z tym, że Biało-Czerwoni nie obronili tytułu zdobytego przed rokiem. Tym razem najlepsi w Łodzi byli Francuzi, którzy w półfinale pokonali naszą drużynę. Gdy jednak spojrzymy na kadencję Grbicia, to wyniki są imponujące. Polska bowiem wracała z jakimkolwiek medalem z każdej imprezy, w której brała udział, a tego właśnie oczekują zawodnicy i kibice po występie na igrzyskach. PZPS ogłasza. Znamy ostatniego rywala przed igrzyskami Grbić według wszelkich doniesień medialnych miał podać kadrę na turniej olimpijski, ale tego nie zrobił. Selekcjoner uznał, że potrzebuje jeszcze tygodnia do namysłu i skład, który zabierze ze sobą do Francji, poda za kilka dni. Pozostaje kilka niewiadomych, na których przestawienie jeszcze trzeba poczekać. Z Polakami dokonał niemożliwego. W pośpiechu rozwiązał kontrakt, dramat znanego trenera Poznaliśmy jednak rozwiązanie innej z zagadek. Ta dotyczyła tego, z kim Biało-Czerwoni zagrają w turnieju towarzyskim przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Wiedzieliśmy, że w dniach 20-21 lipca do Gdańska przyjadą reprezentacje: USA, Japonii oraz oczywiście Polski. Dziś Polski Związek Piłki Siatkowej ogłosił, że ostatnim z zespołów, który do Gdańska przyjedzie, jest Serbia, która w przeszłości prowadzona była oczywiście przez Nikolę Grbicia. Serbowie również zagrają na igrzyskach. Polska w losowaniu fazy grupowej olimpijskiego turnieju szczęścia na pewno nie miała. Biało-Czerwoni zmierzą się bowiem z: Egiptem, Włochami i Brazylią. Można uczciwie przyznać, że nie było to najłatwiejsze losowanie, ale fakty są takie, że to Polski boi się większość ekip na świecie.