Jakub Czosnyka, Interia.pl: Czuje pan satysfakcję ze składu, jaki ostatecznie zbudował Falubaz? Piotr Żyto, menedżer Stelmet Falubazu Zielona Góra: Jestem zadowolony. To co było w planach udało się zrealizować. Może jedna opcja była inna, ale z drużyny jestem zadowolony.Ma pan na myśli Mateja Zagara?Tak, ale zrezygnował. Myślę, że otrzymał od nas bardzo dobrą ofertę, jednak nie skorzystał z niej. To jego wybór i należy go uszanować. Rohan Tungate był u nas drugi na liście życzeń, więc ostatecznie to Australijczyk do nas trafił.Chyba nie jest tajemnicą, że Zagar po prostu się "przejechał". Liczył, że uda mu się załapać na kontrakt w PGE Ekstralidze.Moim zdaniem popełnił błąd, bo mógł zrobić to samo co Rune Holta czyli poczekać i dostałby to, czego oczekiwał. Na początku sezonu zawsze są "gorące głowy", niektórym nie idzie, są kontuzje i prezesi szukają zawodników. W tym roku mieliśmy przykład Grzegorza Walaska czy Tobiasza Musielaka.A żałuje pan, że do Falubazu nie trafił Mads Hansen?Jeśli Duńczyk by do nas przyszedł, to ktoś z obecnej trójki (Tonder, Pawliczak i Kvech - dop.red.) musiałby od nas odejść. Madsena jednak nie ma i koniec dyskusji. Został ostatecznie z nami Jan Kvech, który zrobił ostatnio spore postępy. Z braku tego transferu nie robiłbym żadnej tragedii.Ma pan w takim razie faworyta do jazdy na pozycji U-24 z trójki Tonder, Pawliczak i Kvech?Na tą chwilę mam, ale poczekam na sparingi. Mam wstępnie zaplanowane trzy spotkania kontrolne. Dograłem już ten temat z menedżerami z Leszna, Gorzowa i Ostrowa. Z tymi trzema drużynami z PGE Ekstraligi będziemy chcieli się spotkać przed sezonem.Nazwisko tego wybrańca pan zdradzi?Na tę chwilę nie chcę tego robić. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało na torze.Przynajmniej jednego z tej trójki puścicie na wypożyczenie do innego klubu?Jeśli postawimy na początku sezonu na jednego zawodnika, damy mu szansę i ją wykorzysta, to pewnie będziemy się tego trzymać. Nie wiem jeszcze, jak finalnie to rozegramy. My w gruncie rzeczy mamy wąski skład. Nigdy nie wiemy, jak ułoży się sezon. Są przecież kontuzje i inne zdarzenia. Poczekajmy spokojnie na wiosnę.Przejdźmy więc do formacji młodzieżowej. Dlaczego zdecydowaliście się na transfer akurat Dawida Rempały?Zrobił duży postęp od połowy sezonu. Zaczął jeździć więcej i radził sobie dużo lepiej. Ten chłopak ma potencjał. Cieszymy się, że jest u nas. Poza tym mamy Ragusa i Tuffta, którzy liznęli doświadczenia w PGE Ekstralidze i to ich wzmocniło. Trochę wyhamowały ich kontuzję, ale wierzymy w nich.A co z Piotrem Protasiewiczem? To prawda, że chcecie mu kończyć karierę po ewentualnym awansie?Dla mnie to jest wyciąganie podtekstów. Przejedźmy sezon i zobaczymy, co będzie dalej i jak się Piotr będzie czuł. My mu w żaden sposób kariery nie kończymy. Jest to nieprawda. Na razie wiem, że Piotrkowi żużel nadal sprawia wielką radość i chce jeździć. My się z tego cieszymy, że mamy takiego zawodnika w drużynie.Na papierze wydaje się, że Falubazowi plany może pokrzyżować Polonia Bydgoszcz. Robi na panu wrażenie skład tej drużyny?To nie jest tak, że my mamy zagwarantowany awans. Wszyscy się zbroją i chcą nam utrudnić realizację celów. Mocne jest też Krosno. Dlatego my doskonale wiemy, że przed nami ciężka droga. Na razie udało nam się wykonać 50% pracy, ale druga połowa jest do zrobienia na torze. Każdy z nami będzie chciał wygrać i my doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Cel mamy jednak jeden i będziemy do niego dążyć.