Spadek z PGE Ekstraligi oznacza rozstanie Ratajczaka z 18-krotnym mistrzem Polski. Żużlowiec ma ważną umowę, dlatego Unia zgodziła się tylko wypożyczyć wychowanka, aby po ewentualnym awansie błyskawicznie go odzyskać. 19-latek od dawna jest dogadany z klubem z Zielonej Góry, ale do finalizacji wypożyczenia jeszcze nie doszło. Ten fakt zamierza wykorzystać beniaminek PGE Ekstraligi. Żużel. Transfery. Damian Ratajczak w INNPRO ROW-ie Rybnik? Wypożyczenie Ratajczaka będzie kosztowne. Może to być jednak strzał na wagę złota (utrzymania). Najpierw trzeba zapłacić Fogo Unii Leszno 300 tysięcy złotych za wypożyczenie, później samemu zawodnikowi należy przelać pieniądze za podpis i zdobyte punkty na torze. Ratajczak łącznie spokojnie może kosztować ponad milion złotych. INNPRO ROW po powrocie do elity nie zamierza oszczędzać. Przecież już kilka minut po awansie prezes Mrozek mówił w Canal+, że chce zagościć w PGE Ekstralidze dłużej niż na jeden sezon. Katastrofa polskiego klubu. Dramat gwiazdora, w dwa dni stracił szanse na dwa medaleW pierwszej kolejności ROW skontaktował się z Unią, by sprawdzić dostępność Ratajczaka. Odpowiedź brzmiała, że junior wciąż jest dostępny. Oba kluby mają dobre relacje. Rok temu rybniczanie wypożyczyli z Leszna Maksyma Borowiaka, który w finale Metalkas 2. Ekstraligi zrobił różnicę w dwumeczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Wypożyczenie się opłaciło. Temat przedłużenia pobytu Borowiaka w Rybniku też istnieje (jest szansa na wypożyczenie Borowiaka lub Huberta Jabłońskiego). Na razie przesądzone jest tylko pozostanie Pawła Trześniewskiego. Skoro Unia zapaliła zielone światło na podjęcie rozmów z Ratajczakiem, to ROW musi tylko - i aż - przekonać żużlowca do transferu. Skład beniaminka powoli się krystalizuje. Mile widziane są wzmocnienia w formacji, juniorskiej, na pozycji U24 i zawodnika zagranicznego. Krajowy duet stworzą Czugunow i Drabik. Ich transfery przekreśliły szanse na pozostanie w Rybniku Jakuba Jamroga. Polak przenosi się do Cellfast Wilków Krosno. Hitowy transfer upadł, nie ma głośnego odejścia z Motoru Lublin. "Bez sensu napisane"