Po awansie INNPRO ROW-u Rybnik giełda transferowa w PGE Ekstralidze nabiera tempa. Już w tym tygodniu prezes Krzysztof Mrozek miał skontaktować się z Kvechem. Czy rzeczywiście numer i nazwisko tego działacza pojawiły się na wyświetlaczu telefonu zawodnika? - Nie mam tylko jednej oferty, jest ich więcej. Jak tak policzę, to trzy z Ekstraligi, w tym z Grudziądza. Wiemy, jaka jest sytuacja i jak przedstawiają się składy. Trzeba na to patrzeć - skomentował Kvech. Żużel. Transfery. Jan Kvech mówi, czego oczekuje od przyszłego pracodawcy Tegoroczna walka o skład nie wyszła na dobre żużlowcowi, który na pozycji U24 startował w NovyHotel Falubazie Zielona Góra. - Muszę zastanowić się ze swoim teamem. Chcę mieć spokój, luz i skupiać się na swoich biegach, a nie martwić się tym, że po jednym wyścigu ktoś mnie zastąpi. Patrzę na swoją karierę, rozwój i stawanie się lepszym zawodnikiem. Wiemy, jak było w Falubazie. Klubowi bardzo dziękuję, bo spędziłem tam pięć lat. Fajna przygoda, mam dobre wspomnienia. Będę wracać do Zielonej Góry szczęśliwy - wytłumaczył Czech.- Wspólnie zdecydowaliśmy się na zmianę, żeby spróbować czegoś innego. Do Falubazu mieli przyjść Tai Woffinden oraz Leon Madsen (Duńczyk już podpisał dwuletni kontrakt), więc dla mnie zabrakłoby miejsca (zostaje Rasmus Jensen). Nie wiem jednak, co się wydarzyło, że Tai nie podpisał umowy. Zwrot akcji. Gdyby jednak wszystko poszło z planem, to dla mnie nie byłoby miejsca - dodał. Rośnie potęga na wschodzie kraju, są dwie bomby transferowe. Skład za grube miliony PGE Ekstraliga. Jan Kvech w Apatorze Toruń. Czech odpowiada: Mam trzy oferty Kibice z Torunia oglądający ostatnią tegoroczną rundę Grand Prix mogli szeroko się uśmiechnąć. Kvech na Motoarenie wyglądał znakomicie, z dziesięcioma punktami wszedł do półfinałów. - Była to moja najlepsza runda i najlepszy wynik w sezonie. Mogę powiedzieć, że zabrakło mi tylko jednego miejsca do finału, ale przede mną dużo pracy. Widać progres w mojej jeździe, korzystam z zebranego doświadczenia i wyciągam wnioski - podkreślił Kvech.Czy piętnasty zawodnik klasyfikacji końcowej cyklu powoli przyzwyczaja się do jazdy po toruńskiej Motoarenie? - Chciałbym się przyzwyczajać do wszystkich torów, na których jeżdżę, bo chcę wygrywać na wszystkich. Teraz jest okres, gdzie się rozmawia i podpisuje kontrakty. Nie będę ukrywać. Rozmawiam z klubem z Torunia. Zobaczymy. Jeszcze nic nie zostało podpisane, ale jest szansa, że pojadę dla Apatora - przyznał. Reprezentant Czech wypadł z cyklu Grand Prix, jednak za kilka dni może do niego wrócić. 4 października wystartuje w Pardubicach w Grand Prix Challenge. - Będę u siebie, jest szansa na awans. To najważniejszy mój cel na ten sezon. W dwóch poprzednich tygodniach wykonałem bardzo dużo pracy - podsumował zawodnik. Dojdzie do katastrofy. Problemy finansowe w tle