Duet Tomasz Szymankiewicz - Marek Mróz poprowadzi drużynę Falubazu w niedzielnym meczu z Trans MF Landshut Devils. Piotr Żyto miał stracić pracę już przed sezonem Dotychczasowy menadżer Piotr Żyto właśnie stracił pracę. Zanosiło się na to od dawna. Jeszcze przed sezonem Falubaz kusił Marka Cieślaka. Po pierwszych kilku kolejkach spekulowano, że opiekunem drużyny zostanie Piotr Protasiewicz. Czara goryczy przelała się, gdy miesiąc temu Żyto zniknął z parku maszyn. Mecz, który przesądził o losie Piotra Żyto, odbył się 29 maja. Falubaz wygrał wtedy na wyjeździe z ROW-em (35:55), ale menadżera nie było z zespołem w parku maszyn, a cała sprawa wyglądała bardzo dziwnie. Żyto tłumaczył się kłopotami żołądkowymi, ale całe spotkanie spędził na trybunach, kamery go pokazywały, i nie było widać, żeby biegał do toalety. Jeden z lekarzy, którego poprosiliśmy o komentarz, tłumaczył nam nawet, że trener, mając wskazane przez siebie kłopoty, powinien był być w parku maszyn (bliżej lekarzy), ale nie na trybunach. Klub na temat sprawy tamtego zniknięcia menadżera w ogóle się nie wypowiadał. Prezes zakazał mu wówczas jedynie ograniczenie kontaktów z mediami. Z naszych informacji wynika, że już wtedy chciano zwolnić menadżera, ale sytuacja była niezręczna. Nie wiedziano bowiem, jak to wyjaśnić. Druga porażka Falubazu to był dobry pretekst Druga porażka w sezonie, to był natomiast dobry pretekst. Inna sprawa, że z decyzją zwlekano 5 dni, co pokazuje, że nie była ona taka oczywista. Z tego, co udało nam się ustalić menadżer miał wysokie notowania u pani Moniki Zapotocznej, która w zarządzie reprezentuje interesy większościowego udziałowca, jakim jest miasto. Górę musiały jednak wziąć tym razem racje prezesa Wojciecha Domagały. - Bardzo doceniamy dotychczasowy wkład, pracę i zaangażowanie Piotra Żyto, jednak nie mogliśmy postąpić inaczej. Trener również zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności za wynik zespołu - wyjaśnia prezes Domagała dla falubaz.com. - Nie była to łatwa decyzja, ale w tym momencie zmiana na stanowisku trenera stała się koniecznością. Życzymy Piotrowi wielu sukcesów w życiu osobistym i zawodowym i wierzymy, że zawsze będzie dobrze wspominał lata pracy w Zielonej Górze -- dodaje prezes.