Daniel Pytel, wychowanek zielonogórskiego klubu, który w tym sezonie ściga się w barwach "Skorpionów" wierzy, że poznański klub wygra baraże z KSŻ Krosno i awansuje do pierwszej ligi. Zapraszamy do lektury wywiadu z młodzieżowcem. - Jak z perspektywy sezonu ocenisz zmianę klubowych barw? - Jestem bardzo zadowolony, że mogę bronić barw poznańskiego klubu. W Zielonej Górze nie miałbym tylu okazji do startów. W Poznaniu, oprócz zawodów młodzieżowych występuję w każdym meczu ligowym, co dla juniora jest bardzo ważną sprawą. Tylko objeżdżenie w lidze, obojętnie na jakim poziomie, pozwala nabyć doświadczenia i umożliwia dalszy rozwój. - Jaka jest atmosfera w poznańskim klubie? - Świetna. Wszyscy bardzo się starają, żeby była jak najlepsza. Myślę, że działaczom i sponsorom udało się zrobić coś bardzo pozytywnego. Cieszę się, że mam też swój udział w tym, że żużel w Poznaniu się odradza. - Jesteś zadowolony ze swoich wyników? - Początek sezonu był trudny, jednak w miarę upływu czasu wszystko się zaczęło układać. Mam dużo okazji do startów, nabieram ligowego doświadczenia, oswajam się z tym wszystkim, co towarzyszy meczom w lidze. Przydarzyła mi się kontuzja, ale na szczęście przerwa w startach nie trwała zbyt długo i sezon mogę zakończyć na motocyklu. - Macie szanse na awans do pierwszej ligi? - Ja jako zawodnik nie dopuszczam do siebie myśli, że przegramy baraże. Mobilizacja do meczów z Krosnem jest wielka. Jesteśmy dobrej myśli. Kluczem do sukcesu będzie na pewno pierwszy mecz na naszym torze. Wierzę, że dobrze nam pójdzie. - W tym roku zdałeś maturę. Zamierzasz kontynuować naukę? - Tak. Całe życie nie jeździ się na żużlu, chyba, że się nazywa Andrzej Huszcza... Dostałem się na Uniwersytet Zielonogórski, na pedagogikę. Na pewno trudno będzie pogodzić obowiązki na uczelni z jazdą na żużlu, ale mam nadzieję, że mi się to uda. Rozmawiała: Justyna Niećkowiak