Wśród tych drugich nie brakuje zawodników, którzy zaledwie w sobotę jechali w final GP Europy we Wrocławiu... Hop: 1. Greg Hancock ( Atlas Wrocław) - Po niezbyt udanym występie w Grand Prix Amerykanin nie zawiódł sympatyków dolnośląskiego zespołu w ligowej potyczce w Tarnowie. W siedmiu startach zdobył piętnaście punktów. 2. Piotr Świst (ZKŻ Zielona Góra) - W końcu Świst przypomina siebie z najlepszych lat swojej kariery. W meczu z Unią był najlepszym zawodnikiem zespołu i czterokrotnie mijał linię mety jako pierwszy. 3. Roman Chromik (RKM Rybnik) - Rybnik odniósł w ósmej kolejce pierwsze ligowe zwycięstwo. Swój wkład w sukces ma z pewnością Roman Chromik, który zdobył tego dnia dziewięć punktów. 4. Michał Robacki (Polonia Bydgoszcz) - Krajowy lider Polonistów w starciu z Włókniarzem Częstochowa. Jego jedenaście punktów w znacznym stopniu przyczyniło się do pokonania faworyzowanego Włókniarza. 5. Krzysztof Kasprzak (Unia Leszno) - Najskuteczniejszy zawodnik leszczyńskiej drużyny w wyjazdowym pojedynku w Zielonej Górze. Wywalczył czternaście punktów i najwyraźniej wraca do formy sprzed kontuzji. Bęc: 1. Jarosław Hampel (Atlas Wrocław) - Po sukcesie w sobotnim Grand Prix miał być pewnym punktem zespołu w meczu w Tarnowie. Hampel jednak mocno zawiódł swoich pracodawców i zakończył zawody z zaledwie siedmioma punktami na koncie. 2. Ryan Sullivan (Włókniarz Częstochowa) - Na znanym sobie torze w Bydgoszczy Sullivan wypadł grubo poniżej oczekiwań. Pięć punktów wywalczone w pięciu startach to wynik grubo poniżej oczekiwań. 3. Piotr Protasiewicz (Apator Toruń) - Podobnie jak Hampelowi sukces w sobotniej Grand Prix nie wyszedł mu na dobre. Na torze w Rybniku zdołał wywalczyć tylko siedem punktów. 4. Robert Miśkowiak (Atlas Wrocław) - Biorąc pod uwagę dotychczasowe występy popularnego "Miśka" w lidze, ten w Tarnowie uznać należy za katastrofę. Całe zawody junior Atlasu skończył zdobyciem trzech punktów.