Dla zawodników to okazja do zapoznania się z geometrią toru oraz dopasowaniem sprzętu do jego nawierzchni, która może, ale nie musi być podobna do tej podczas zawodów. Dwugodzinna sesja treningowa rozpoczęła się o godz. 17. Stawili się na niej wszyscy uczestnicy turnieju. Wśród zawodników, którzy zrobili najwięcej okrążeń byli Greg Hancock i Tomasz Gollob. Trening zakończyli po godz. 19. - Trening jest po to, żeby jeździć. Mało tutaj ostatnio jeździłem, więc rzeczywiście wykorzystałem każdy moment - powiedział Tomasz Gollob. Kibice z Gorzowa będą mocno trzymali kciuki za jednego z liderów swojej ligowej drużyny - Krzysztofa Kasprzaka, który dość szybko zakończył próby na swoim klubowym torze. Jak przyznał, mimo startu przed własną publicznością, nie czuje ogromnej presji. - Tor będzie podobny, jest jak skała, tak jak zawsze na Grand Prix, ale będziemy starali się sobie z tym poradzić (...). Nie ma presji, jadę zbierać punkty i walczyć o utrzymanie w ósemce (...). Wszyscy będą bardzo groźni. W Cardiff nie wszyscy jechali dobrze, bo tor był dziurawy, a tutaj jest prosty i łatwy - cała szesnastka ma szansę wygrać - powiedział Krzysztof Kasprzak. Dziką kartę na turniej w Gorzowie otrzymał junior miejscowej Stali Bartosz Zmarzlik. Podobnie było w ub. roku, kiedy to na własnym torze 17-letni wówczas Zmarzlik stanął na trzecim stopniu podium w debiucie w zawodach tej rangi. - Bez różnicy, jaki będzie tor, będę starał się walczyć. Dzisiaj tor jest dobry, fajnie by było, jakby jutro był taki sam. W GP chcę pokazać się z dobrej strony - powiedział Bartosz Zmarzlik. Inną z sensacji turnieju z 2012 r. był Słowak Martin Vaculik, który wystąpił w wówczas za kontuzjowanego Jarosława Hampela. - Ten sezon jakoś za bardzo nie układa się po mojej myśli. Fakt jest jednak taki, że rok temu tutaj wygrałem, tak że są bardzo miłe wspomnienia. Postaram się jutro absolutnie na luzie podejść do tych zawodów i pokazać kawał dobrego żużla - powiedział Martin Vaculik. W Gorzowie nie wystąpi kontuzjowany Darcy Ward (Australia), którego zastąpi Czech Ales Dryml. Na treningu pojawił się inny z rekonwalescentów - Tai Woffinden, który w Cardiff złamał obojczyk. Brytyjczyk powiedział, że cały czas czuje ból w ramieniu, ale w sobotę będzie ścigał się w Grand Prix. Przed zawodami w Gorzowie na czele klasyfikacji generalnej jest Rosjanin Emil Sajfutdinow, przed Woffindenem i Duńczykiem Nickim Pedersenem. Z Polaków na najwyższym - piątym miejscu - jest Jarosław Hampel, który traci do lidera 17 pkt. - Zawsze mam plan wygrać. Lubię ten tor, fajny jest do ścigania, fajny stadion i dobra atmosfera. Przyjemnie tu jeździć - powiedział Emil Sajfutdinow. Początek zawodów na stadionie im. Edwarda Jancarza w sobotę, o godz. 19. Będzie to trzeci w historii turniej cyklu Grand Prix, który odbędzie się w Gorzowie Wielkopolskim. W sprzedaży są jeszcze bilety w atrakcyjnych cenach. KS Stal Gorzów poinformował, że w zależności od sektora kosztują 30 i 60 zł. Klub zrezygnował również z podnoszenia cen w ostatnim dniu sprzedaży.