"Biało-czerwoni" podczas gorzowskiego turnieju mogą liczyć na niesamowity doping polskich kibiców, którzy na te zawody przyjeżdżają z całego kraju. Liderem klasyfikacji generalnej jest Janowski. W czołowej szóstce mamy dwóch innych Polaków - trzeci jest Dudek, a szósty Zmarzlik. "Spodziewam się, że tego dnia (26 sierpnia - PAP) zaśpiewamy dwa razy Mazurka Dąbrowskiego - raz na otwarcie, raz dla zwycięzcy. Oczywiście wszyscy mówią, że faworytem tego turnieju jest Bartek (Zmarzlik - przyp.) i faktycznie jest w genialnej formie i w mojej ocenie też jest faworytem, ale byłbym prawie tak samo rad, gdyby był to Maciej Janowski czy Patryk Dudek. Do końca rywalizacji pozostało jeszcze pięć turniejów, więc niech chłopaki zdobywają punkty" - powiedział PAP prezes KS Stali Gorzów Ireneusz Zmora. Dodał, że trzyma także kciuki za Kasprzaka, ale zaznaczył, że punkty zdobyte w Gorzowie są bardziej potrzebne stałym uczestnikom Grand Prix walczącym zarówno o medale, jak i pewne utrzymanie w czołowej ósemce gwarantującej starty przyszłorocznej odsłonie mistrzostw świata. Na sobotnim turnieju zabraknie trzech stałych uczestników tegorocznego GP, którzy zmagają się z kontuzjami. Chodzi o Duńczyków Nickiego Pedersena, Nielsa Kristiana Iversena i obrońcę tytułu - Amerykanina Grega Hancocka. Zastąpią ich zawodnicy rezerwowi, ale także wśród nich są kontuzjowani - urazów nabawili się Peter Kildemand (Dania) i Max Fricke (Australia). Organizatorzy cyklu powiększyli listę rezerwowych. Do nominowanych przed sezonem: Petera Kildemanda, Martina Smolińskiego (Niemcy) i Maxa Fricke dołączyli: Vaclav Milik (Czechy), Michael Jepsen Jensen (Dania) i Andrzej Lebiediew (Łotwa). Tym samym na turnieju w Gorzowie z tego grona pojadą: Smoliński, Milik i Jensen. Rezerwowymi podczas gorzowskiego turnieju będą dwaj młodzi Polacy: Kacper Woryna i Oskar Polis. Turniej na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wlkp. rozpocznie się w sobotę o godz. 19. Na trybunach zasiądzie komplet publiczności. Oprócz wyprzedanych miejsc siedzących (15 tys.) trwa jeszcze sprzedaż 2 tys. wejściówek na miejsca stojące. "To jest największa impreza w regionie, najważniejsze wydarzenie sportowe na Ziemi Lubuskiej. Jest to bardzo ważne wydarzenie ze względów chociażby promocyjnych, bo to jest taki moment, kiedy cały świat żużlowy mówi o Gorzowie, mówi o żużlu, to jest taka wartość dodana do tego, czym zajmujemy się na co dzień, do prowadzenia drużyny ligowej" - ocenił Zmora. Przed rokiem w Gorzowie triumfował Australijczyk Jason Doyle, przed Brytyjczykiem Taiem Woffindenem i swoim rodakiem Chrisem Holderem. Czwarte miejsce zajął Bartosz Zmarzlik. W 2016 r. zaproszenie na turniej, tzw. dziką kartę także otrzymał Krzysztof Kasprzak. Zajął wówczas dziewiąte miejsce. Czołówka klasyfikacji generalnej cyklu 2017 po siedmiu zawodach: 1. Maciej Janowski (Polska) 88 pkt 2. Jason Doyle (Australia) 83 3. Patryk Dudek (Polska) 80 4. Fredrik Lindgren (Szwecja) 76 5. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 71 6. Bartosz Zmarzlik (Polska) 70 7. Emil Sajfutdinow (Rosja) 68 8. Martin Vaculik (Słowacja) 59 ... 12. Piotr Pawlicki (Polska) 50 20. Przemysław Pawlicki (Polska) 3 Pozostałe turnieje GP 2017: 9 września - Grand Prix Niemiec w Teterow 23 września - Grand Prix Szwecji w Sztokholmie 7 października - Grand Prix Polski w Toruniu 28 października - Grand Prix Australii w Melbourne