Trzech Polaków wystąpi w dziewiątej rundzie mistrzostw świata w jeździe na żużlu. Jednym z faworytów sobotniej Grand Prix Polski w Gorzowie Wlkp. będzie kapitan miejscowej Stali Kasprzak, który dwa tygodnie temu wygrał turniej w łotewskim Daugavpils. - Kibice na pewno będą dla mnie wsparciem. Sprzęt mam przygotowany i liczę, że mnie nie zawiedzie. Nie chcę jednak spekulować co do moich szans. Faworyta wskazać trudno, szanse na zwycięstwo ma moim zdaniem cała szesnastka. Ja postaram się zdobyć jak najwięcej punktów - powiedział piąty w klasyfikacji generalnej MŚ Kasprzak. Oprócz niego, pełnoprawnym uczestnikiem tegorocznego cyklu GP jest wicemistrz świata Jarosław Hampel. Ten sezon nie jest jednak dla niego udany. W ostatnim czasie jest w gorszej dyspozycji. Niewykluczone jednak, że przebudzi się w Gorzowie, gdzie przed rokiem w turnieju GP zajął drugą pozycję. "Czarnym koniem" sobotnich zawodów może okazać się junior Stali Bartosz Zmarzlik, który otrzymał tzw. dziką kartę. Będzie to jego trzeci występ w gronie najlepszych żużlowców świata. W 2012 roku w debiucie sensacyjne zajął trzecie miejsce, a przed rokiem był 11. - Nie stawiam przed sobą żadnych celów. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony i swoją jazdę dać satysfakcję polskim kibicom. Sprzęt mam przygotowany w stu procentach i nie powinno być żadnych niespodzianek. Do samych zawodów zamierzam podejść na luzie, jak do każdego innego startu - powiedział Zmarzlik. Dobrze na gorzowskim torze czuć się też powinni dwaj inni zawodnicy Stali - Duńczyk Niels Kristian Iversen i Słoweniec Matej Zagar. Obaj znają doskonale specyfikę obiektu i cały czas liczą się w walce o podium MŚ. Lider cyklu Amerykanin Greg Hancock też potrafi jeździć na stadionie im. Edwarda Jancarza. W 2011 roku podczas pierwszej GP w Gorzowie okazał się najlepszy i zapewnił sobie drugie w karierze złoto MŚ. Po piątkowym treningu okaże się, czy w sobotę wystartują dwaj czołowi zawodnicy obecnego sezonu - broniący tytułu Tai Woffinden i trzykrotny mistrz globu Nicki Pedersen. Brytyjczyk nabawił się kontuzji dłoni podczas meczu ligowego w Anglii, a Duńczyk wybił bark po upadku w trakcie mistrzostw Ekstraligi w Tarnowie. Prezes Stali Gorzów Ireneusz Zmora powiedział w czwartek, że wszytko wskazuje, iż obaj żużlowcy, zaliczani do największych "twardzieli" w środowisku, powinni być gotowi na walkę o niezwykle cenne dla nich punkty. Tym bardziej, że zajmują wysokie pozycje w klasyfikacji generalnej i cały czas mierzą nie tylko w podium, ale i końcowy sukces. Nie wiadomo, czy w Gorzowie pojawi się Darcy Ward. Australijczyk został wykluczony ze startu w poprzednim turnieju w Daugavpils, gdyż badanie przed zawodami wykazało w jego organizmie nieznaczną ilość alkoholu. Decyzję ws. kary FIM może ogłosić w najbliższych godzinach. Pewne jest, że reprezentanci Polski będą mogli liczyć na doping kompletu kibiców. Organizatorzy sprzedali już niemal wszystkie wejściówki, a to oznacza, że na trybunach zasiądzie ok. 15 tysięcy ludzi. Przed rokiem w Gorzowie Wlkp. wygrał Rosjanin Emil Sajfutdinow, który w tym sezonie nie startuje w MŚ. Rezerwowymi w sobotę będą dwaj juniorzy Stali Gorzów - Adrian Cyfer i Łukasz Kaczmarek. Zawody rozpoczną się o godz. 19. Czołówka klasyfikacji generalnej GP: 1. Greg Hancock (USA) 103 pkt 2. Tai Woffinden (W. Brytania) 98 3. Nicki Pedersen (Dania) 86 4. Niels Kristian Iversen (Dania) 81 5. Krzysztof Kasprzak (Polska) 76 6. Matej Zagar (Słowenia) 75 7. Darcy Ward (Australia) 75 8. Jarosław Hampel (Polska) 63 9. Fredrik Lindgren (Szwecja) 63 10. Chris Holder (Australia) 61 ... 20. Adrian Miedziński (Polska) 5 Pozostałe turnieje Grand Prix 2014: 30 sierpnia - Gorzów (Polska) 13 września - Vojens (Dania) 27 września - Sztokholm (Szwecja) 11 października - Toruń (Polska)