Ernest Koza ma za sobą niezły sezon. W kilku meczach wypadł wyśmienicie, robił dwucyfrówki. Efekt zepsuł finisz ligi, kiedy miał kłopoty sprzętowe. - Silnik mi się zatarł i praktycznie musieliśmy w nim wszystko wymienić. Później czegoś brakowało, stąd też ta końcówka sezonu w moim wykonaniu była gorsza - wyjaśnia Koza w wywiadzie dla strony klubowej. - Próbowałem jeszcze jazdy z drugim silnikiem, ale również bez większych cudów - kontynuuje zawodnik. - Do połowy rozgrywek było bardzo dobrze. W tej końcówce, zwłaszcza mecze u siebie trochę zawaliły sprawę, bo mi spadła średnia i kilka spotkań przegraliśmy. Przede wszystkim tego jest mi trochę żal, bo sezon mógłby być naprawdę bardzo dobry. Koza do sezonu 2020 przystąpił podwójnie zmotywowany. Wszystko za sprawą powiększenia się jego rodziny. Różnie to na sportowców działa, ale akurat jemu dodało to skrzydeł. - Zwłaszcza gdy wracałem do domu, to towarzyszyło temu fajne uczucie. W głowie również tkwiło, że jest dzidzia i chciałoby się jak najlepiej jeździć. Założyłem rodzinę, ożeniłem się, urodziło nam się dziecko. Ta zmiana jest taką tylko na plus. Córeczka ma teraz osiem miesięcy, a w kwietniu skończy pierwszy roczek - oznajmił 26-latek. Po ostatnim ligowym starciu wychowanek Unii Tarnów nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. - Gdy skończył się sezon, to trochę popracowałem. Niedawno skończyłem. Byłem już dwa razy w Austrii w pracy związanej z budownictwem. Teraz zabieram się już jednak za przygotowania do sezonu. Treningi zacząłem na początku grudnia, a wcześniej miałem około tygodnia, żeby sobie jeszcze odpocząć - zakończył. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij. Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!