Grzegorz Zengota po zdobyciu 8 punktów i dwóch bonusów w domowym sparingu z eWinner Apatorem notuje coraz słabsze wyniki. Jak słyszymy, to przede wszystkim jego bezbarwny występ w rewanżu na toruńskiej Motoarenie spowodował, że ZOOLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz zrezygnował z próby ściągnięcia go do ekstraligowego składu w roli gościa i zdecydował się na skorzystanie z usług Krystiana Pieszczka. Czarę goryczy przelał jednak występ kapitana Abramczyk Polonii podczas organizowanego na bydgoskim torze Kryterium Asów. Wychowanek Falubazu - operując żużlowym slangiem - "przywiózł olimpiadę", a więc we wszystkich pięciu startach dojeżdżał do mety na ostatniej pozycji. Kibiców przed telewizorami szczególnie mocno martwiła sromotność porażek 32-latka, który nie był w stanie choćby nawiązać walki z rywalami. Prezes Abramczyk Polonii Jerzy Kanclerz oraz były zawodnik i szkoleniowiec tego klubu Andrzej Koselski bardzo szybko postawili diagnozę przyczyn takiego stanu rzeczy. - Problemem jest sprzęt, a przede wszystkim silnik zawodnika - twierdzili zgodnie. - Stare żużlowe powiedzenie mówi: "Motocykl potrafi stworzyć zawodnika, ale także go zniszczyć" - dodawał doświadczony trener. Dudek dałby mu 100 tysięcy dolarów Kłopot Zengoty wynika z przejścia na emeryturę świetnego szwedzkiego tunera - Jana Anderssona. Przed swoją fatalną kontuzją to właśnie u niego serwisował swoje jednostki Zengota. Kiedy pokonał potworny uraz nogi, warsztat mechanika był już zamknięty na cztery spusty. Świetne wyniki pod koniec zeszłego sezonu osiągnął jeszcze na starym sprzęcie. Startował na nim również podczas pierwszego sparingu. W końcu musiał on jednak powędrować do lamusa i zostać zastąpionym przez jednostki napędowe spod ręki innego specjalisty. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, wybór padł na Ryszarda Kowalskiego - byłego żużlowca Apatora, a dziś lidera czarnego sportu w "wyścigu zbrojeń". Takie przesiadki - z silników dobrze znanego sobie tunera na sprzęt przygotowywany przez innego -niemal zawsze są bardzo problematyczne dla żużlowca. Okres "odwyku od Anderssona" eksperci uważają nawet za jeszcze trudniejszy ze względu na nietypowość stosowanych przez Szweda metod. Patryk Dudek, który również zaliczył obniżkę formy po jego przejściu na emeryturę powiedział nawet WP Sportowym Faktom, że "jakby miał 100 tysięcy dolarów, to dałby mu, żeby wrócił". Wsparcie od mistrza Zengotę czeka teraz intensywny okres poszukiwań, badań i nauki. Do silników Kowalskiego musi na nowo dostosowywać nie tylko swoją technikę, ale przede wszystkim ustawienia sprzętu. Do silników Polaka pasować będą zupełnie inne dysze, przełożenia czy "długość zapłonu" niż w przypadku szwedzkich jednostek. Kapitan Abramczyk Polonii potrzebuje teraz sporo jazdy na treningach, by wszystko do siebie dograć. Treningi rozpoczął od razu po zakończeniu repasażu wyłaniającego zwycięzcę 32. Kryterium Asów. Podczas próbnych kółek mógł liczyć na radę i podpowiedź jego zwycięzcy - dwukrotnego indywidualnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika. Kapitan Moje Bermudy jest oczkiem w głowie Ryszarda Kowalskiego oraz "jedynką w jego stajni". Nikt inny tak dobrze nie zna się na przygotowaniu silników z podtoruńskiego warsztatu tak dobrze jak on. Takie wsparcie może okazać się dla Zengoty kluczowe. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź