Już dwaj podstawowi juniorzy Moje Bermudy Stali Gorzów są na L-4. Kamil Nowacki poddał się niedawno operacji ręki i ma wrócić na wrześniowy play-off. Z kolei Wiktor Jasiński w środowych eliminacjach MMPPK złamał obojczyk i także będzie pauzował około miesiąca. Ralcewicz z Pytlewskim muszą ratować Stal Sztab szkoleniowy Stali może się cieszyć, że dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej nie mają już większego znaczenia. Gorzów zapewnił sobie awans do czwórki i ewentualne porażki z Betard Spartą i eWinner Apatorem nie zaszkodzą drużynie. W sytuacji awaryjnej formację juniorską Stali stworzą Kamil Pytlewski i Oliwier Ralcewicz. Innego wyjścia nie ma. Na rynku nie ma ciekawych zawodników do wzięcia, więc gorzowianie skazani są na wychowanków. Problem w tym, że Pytlewski miał w tym roku kontuzję kolana i przerwę w startach przez co nie może wskoczyć na właściwe tory. Z kolei Ralcewicz to świeżak. Licencję ma od kilku miesięcy. Jakby nie spojrzeć Stal musi trzymać kciuki za zdrowie Nowackiego i Jasińskiego. Teraz można ratować się Pytlewskim i Ralcewiczem, ale kiedy przyjdzie do walki o medale, trzeba już zdecydowanie lepszych i bardziej doświadczonych młodzieżowców.