Krystian Pieszczek nie może póki co zaliczyć sezonu 2021 do udanych. Jego macierzysta drużyna - przedsezonowy główny kandydat do awansu - sprawuje się znacznie poniżej oczekiwań. Sam kapitan gdańszczan jest jednym z największych rozczarowań tegorocznych rozgrywek - w dotychczasowych spotkaniach zdobywał średnio zaledwie 1,636 punktu na bieg, co plasuje go dopiero pod koniec czwartej dziesiątki najskuteczniejszych zawodników eWinner 1. ligi. Wydawało się, że domowe spotkanie z Arged Malesą (zdobył wówczas 11 punktów i bonus) przełamało jego fatalną passę, jednak tydzień później w Łodzi nie udało mu się pokonać ani jednego rywala. Prezes Tadeusz Zdunek zapewniał, że nie będzie nakładał żadnej presji na swoich żużlowców, a wręcz postara się skłonić ich do zupełnego wyluzowania. Póki co, rzeczywiście tak to wygląda. Wbrew pojawiającym się plotkom niezagrożona jest posada menedżera - Eryka Jóźwiaka, a sam Pieszczek decyzję o dymisji z funkcji kapitana miał podjąć samodzielnie. Historia zatacza koło - Chcemy maksymalnie odciążyć Krystiana z wszelkiej dodatkowej presji, która jest na niego nakładana. Rola kapitana może i jest w dużej mierze symboliczna, ale zawsze siedzi w świadomości. W obecnej sytuacji, gdy Krystian ma kupę swoich problemów, chcemy go odciążyć jak tylko możemy. Wierzę, że wróci na dobre tory. Nikt go nie skreśla i szukamy sposobów, aby go pobudzić - tłumaczył na łamach sport.trojmiasto.pl Jóźwiak. - Rozumiem i szanuję decyzję Krystiana. To doświadczony zawodnik i najlepiej wie, jak wrócić do właściwej formy. Jeśli przejęciem od niego tej roli mogę pomóc mu i drużynie, to oczywiście się zgodziłem. Wszystkim nam zależy na dobrym wyniku. W sporcie żużlowym funkcja kapitana jest znacznie bardziej symboliczna niż w innych dyscyplinach, ale oczywiście jestem do dyspozycji kolegów z drużyny i menedżera, kiedy tylko będą tego potrzebowali - dodał nowy kapitan, Rasmus Jensen. Co ciekawe, poprzednikiem Pieszczka na stanowisku kapitana Zdunek Wybrzeża był rodak Jensena - Mikkel Bech. On również przejmował opaskę w bardzo podobnych okolicznościach. W 2018 roku, po kilku słabszych występach z tej zaszczytnej i reprezentatywnej funkcji zrezygnował Oskar Fajfer.