Wychowanek Fogo Unii Leszno ze swoim macierzystym klubem aż pięciokrotnie triumfował w rozgrywkach PGE Ekstraligi. W niedawno zakończonym sezonie znacząco przyczynił się do sukcesu, ponieważ uzyskiwał średnio 1,863 punktu na wyścig. 22-latek na swoim koncie ma także wiele osiągnięć na arenie międzynarodowej. Z pewnością sam zawodnik najbardziej dumny jest z Indywidualnego Mistrzostwa Świata Juniorów, które wywalczył w sezonie 2018. Ponadto żużlowiec urodzony w Śremie czterokrotnie z polską kadrą sięgał po złoty krążek drużynowych mistrzostw świata do lat 21. Patrząc na listę sukcesów 22-latka i jego równą formę w najlepszej lidze świata nic dziwnego, że był łakomym kąskiem na rynku transferowym. Zaciekle o Smektałę do ostatnich chwil walczył bowiem Motor Lublin. W negocjacje włączył się nawet Jarosław Hampel, czyli aktualny reprezentant "Koziołków" i zarazem były kolega z zespołu wychowanka Unii. Ostatecznie zawodnik postanowił wybrać ofertę z Częstochowy. Podpis złożony przez żużlowca prezesa klubu Michała Świącika kosztował łącznie 700 tysięcy złotych. Taką samą kwotę zaoferował Motor, jednak Smektała, będąc wcześniej dogadanym ze sternikiem "Lwów" nie chciał rzucać słów na wiatr i za kilka miesięcy wystartuje w zielono-białych barwach. Trzeba przyznać, że kadra Włókniarza prezentuje się solidnie. Zarówno Leon Madsen, jak i Fredrik Lindgren od kilku lat znajdują się w światowej czołówce. Gwiazdy uzupełnione Kacprem Woryną, Bartoszem Smektałą i jednym z najlepszych juniorów w kraju - Jakubem Miśkowiakiem są w stanie powalczyć o wysokie cele.