W trzech polskich ligach startują łącznie 23 drużyny - po osiem na dwóch wyższych szczeblach rozgrywkowych i siedem na najniższym. Miejsca w meczowych składach tych zespołów wystarcza dla 115 seniorów. Wielu z nich nie jest w stanie przebić się do tego grona, więc przez całą dotychczasową część sezonu oglądali oni żużel z perspektywy trybun czy fotela przed telewizorem. Niektórzy sami wypisali się z walki o skład. Tak było chociażby z Joshem Grajczonkiem, który mimo kontraktu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz nie zdecydował się na przylot do Polski, a nawet zrezygnował z zawodowego uprawiania czarnego sportu. Pracuje dziś na budowie w Australii, wcześniej działał także w tamtejszych kopalniach złota. Podobno opłaca mu się to bardziej niż jazda na żużlu. Na pewno gorzej wychodzi na tym jego klub - w obliczu jego "dezercji" po kontuzji Adriana Gały zmuszeni byli oni wystawiać w lidze takie tuzy jak Brayden McGuiness czy Aleksiej Pilacs. Marzą o tym, czym niektórzy wzgardzili Jedni z rywalizacji o skład rezygnują sami, inni marzą o występie w meczu ligowym. Weźmy na przykład nadzieję ukraińskiego speedwaya - 20-letniego Marko Lewiszyna. Przed sezonem związał się on z Lokomotivem Daugavpils, ale nie był w stanie wygrać z Olegiem MIchaiłowem rywalizacji o miejsce dla zawodnika U24. Po kontuzji Patryka Wojdyły wypożyczyły go Cellfast Wilki Krosno i wydawało się, że weźmie udział w spotkaniu w Bydgoszczy, lecz chwilę przed meczem prezes Grzegorz Leśniak odpalił istną transferową bombę i ściągnął z Falubazu Jana Kvecha. Ukrainiec znalazł się w składzie, ale ani razu nie wyjechał na tor. Tego typu wypadki nie zdarzają się wyłącznie obcokrajowcom. Wielu z młodych Polaków po przekroczeniu wieku seniora również nie może znaleźć miejsca w składzie. Jednym z nich jest Tomasz Orwat - wychowanek Polonii Bydgoszcz, który przed sezonem podpisał umowę z drugoligowym OK Bedmet Kolejarzem Opole. Niestety, zespołowi idzie tak dobrze, że nie może on liczyć na debiut w nowych barwach. - Planuję teraz, by zimą wyjechać za granicę do pracy i zarobić tam pieniądze na sprzęt. Wcześniej chcę podpisać kontrakt warszawski i wiosną spróbować miejsce w którejś z drużyn - mówi nam 22-latek.