MINUSY Pozostawienie w składzie Kjastasa Puodżuksa 34-letni Łotysz jest coraz słabszy z roku na rok. W tym sezonie położył Lokomotivowi większość meczów i zakończył rozgrywki z druzgocącą średnią 1,050. Mimo tego działacze Lokomotivu zdecydowali się dać mu kolejną szansę, niejako powtarzając to, co w Toruniu dzieje się względem Chrisa Holdera. Długi czas startów, przywiązanie zawodnika do klubu — te rzeczy tuszują rzeczywisty poziom sportowy danego żużlowca. Prawda jest taka, że to głównie przez Puodżuksa (i dziwną "niemoc" Tarasienki w kilku kluczowych biegach walki o utrzymanie) klub z Daugavpils pożegnał się z eWinner I ligą. Trudno wierzyć, że nawet w 2. Lidze będzie w stanie znacząco podnieść jakość swojej jazdy. Drugi junior Po przejściu do grona seniorów Olega Michaiłowa oczywistym liderem formacji młodzieżowej zostanie Francis Gusts. 17-latek fenomenalnie pokazał się w minionych rozrywkach i wzbudził zainteresowanie nawet klubów ekstraligowych. Problem w tym, że nie bardzo widać kogoś, kto mógłby być dla niego sensownym doparowym. Wobec końca kariery Artioma Trofimowa pozostało w klubie trzech żużlowców poza Gustsem, z jakimś tam doświadczeniem (choć tylko w zawodach młodzieżowych). Zapewne klub postawi na któregoś z trójki Daniił Kołodinski-Ricards Ansviesiulis-Ernest Matjuszonoks. Wszyscy prezentują zbliżony poziom. Problem w tym, że raczej jeszcze nie jest to poziom ligowy. Brak porozumienia z Aspgrenem Szwed w sezonie 2020 kilka razy naprawdę pozytywnie zaskoczył. Był bardzo pewną drugą linią zespołu, a wielu spotkaniach kręcił się blisko dwucyfrowych wyników. Pokazał, że zeszłoroczne GP Challenge, podczas którego był o włos od awansu do elity, nie było przypadkiem. Działacze z Łotwy na chwilę obecną nie porozumieli się jednak jeszcze z tym żużlowcem, co może być dużą szkodą dla klubu. Być może jednak Aspgren podpisze kontrakt warszawski i zostanie w Daugavpils. Udowodnił, że jest w stanie punktować nawet w eWinner 1. lidze, a przecież za rok Lokomotiv pojedzie o klasę niżej. PLUSY Wygrana walka o Michaiłowa Po nieco niemrawym początku sezonu i pozostawaniu poniekąd w cieniu eksplozji Gustsa Michaiłow w drugiej części rozgrywek jeździł wprost znakomicie, w kilku meczach będąc nawet liderem drużyny. Taki junior to prawdziwy skarb. Kłopot polega na tym, że ten zawodnik juniorem już nie jest. Tak więc sporo klubów rzuciło się wręcz na niego, widząc w młodym Łotyszu idealnego kandydata na pozycję U-24. Mówiło się, że Oleg jest o krok od Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Ostatecznie został w domu, co należy uznać za duży sukces miejscowych działaczy. Solidni obcokrajowcy Do Lokomotivu dołączyli Hans Andersen i Tomas Jonasson, a więc żużlowcy po przejściach, ale o uznanej i dużej klasie sportowej. Pierwszy z nich wygrywał przecież turnieje Grand Prix i wiele lat jeździł w ekstralidze. Szwed też w elicie jeździł, a na polskich torach od wielu lat ma wyrobioną markę. Obaj chyba jednak nieco zagubili się, jak chodzi o starty w Polsce, a drugi z nich nieco mało poważnie traktował nasze rozgrywki. Deklarują jednak, że jeszcze pokażą, na co ich stać i Daugavpils wydaje się na to idealnym miejscem. Lokomotiv może mieć wielką pociechę z tych transferów. Szeroka kadra Łotewska drużyna nie powinna mieć problemów z obsadzeniem składu na mecze, nawet w przypadku ewentualnej kontuzji któregoś z żużlowców. 7 seniorów i 9 juniorów to imponująca suma 16 zawodników łącznie. Oczywiście wielu z nich to nieopierzone młokosy, ale kto wie, czy wśród nich nie pojawi się drugi Gusts, którego rok temu niemal nikt w Polsce nie znał, a w sezonie 2020 siał postrach na każdym torze, na którym się pojawił. Nie zapominajmy także o tym, że Lokomotiv lubi podpisywać umowy warszawskie, więc do składu może dołączyć jeszcze kilku zawodników.