Gdy okazało się, że Tobiasz Musielak z Cellfast Wilków i Rasmus Jensen ze Zdunek Wybrzeża jadą 19 czerwca w rundzie kwalifikacyjnej Grand Prix w Glasgow, w klubach podniesiono alert z uwagi na to, że na 20 czerwca na 14.00 zaplanowano mecz obu drużyn. Sponsor Wilków podstawił awionetkę W Gdańsku i Krośnie szybko znaleziono połączenie lotnicze z Leeds do Wrocławia, ale tu pojawił się problem. O ile z Glasgow do Leeds Musielak i Jensen mogli spokojnie dojechać samochodem, o tyle pojawił się problem na trasie Wrocław - Gdańsk. Zwłaszcza że samolot z Leeds miał wylądować (i wylądował) we Wrocławiu o 9.50. Pojawiło się pytanie, jak w cztery godziny dotrzeć na stadion Wybrzeża, skoro każda wyszukiwarka pokazywała, że jazda samochodem zajmie 5 godzin. I tu do akcji wkroczyła jednostka powietrzna Cellfast Flying Team, która zaoferowała pomoc. Sponsor Wilków zdecydował, że na pokład weźmie nie tylko Musielaka, ale i Jensena, choć drużyny walczą o play-off i każdy punkt jest na wagę złota. Wybrzeże bez Jensena byłoby słabsze, ale Wilków najwyraźniej nie interesuje wygrana z osłabionym rywalem. Musielak i Jensen kiedyś jeździli w jednym klubie Zdjęcia lecących Musielaka i Jensena już pokazały się w sieci. W Wilkach żartują, że panowie wyglądają na nich tak, jakby trzymali się za rączki. Ten dowcip, to stąd, że ci zawodnicy są dobrymi kolegami. Kiedyś jeździli w jednym klubie w lidze angielskiej. Lot z Wrocławia do Gdańska trwał dwie godziny. Potem panowie przesiedli się do samochodów z salonu Zdunka, sponsora Wybrzeża. Miłość między klubami skończy się, jednak kiedy zawodnicy staną pod taśmą. Wtedy także Musielak i Jensen będą dla siebie bezwzględni. Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji