26-letni Adrian Gała ma za sobą pierwszy seniorski sezon spędzony poza macierzystym Aforti Startem Gniezno. Początkowo, wydawało się, że transfer do Abramczyk Polonii Bydgoszcz będzie dla niego strzałem w dziesiątkę. Na przylot do Polski nie zdecydował się Josh Grajczonek, więc gnieźnianin stracił jedynego konkurenta w walce o skład Gryfów. Co więcej, początek sezonu w jego wykonaniu był naprawdę imponujący. Gest Protasiewicza nie wystarczył Wszystko zmieniło się podczas rozgrywanego przy Sportowej 2 kwietniowego ćwierćfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski. Po trzech seriach Gała miał na swoim koncie aż 2 wygrane wyścigi, ale w szesnastej gonitwie Piotr Protasiewicz przeszarżował podczas próby wyprzedzenia go i doprowadził do ogromnego karambolu. Kapitan Falubazu wykazał się cudownym gestem fair play i zdecydował się zapłacić za naprawę zniszczonego sprzętu rywala, ale nie mógł zrekompensowac mu tego, co najważniejsze - zdrowia. 26-latek poważnie uszkodził swój kręgosłup. Po powrocie na tor nie zachwycał już tak, jak wiosną. Bardzo szybko stracił miejsce w składzie na rzecz wypożyczonego z Cellfast Wilków Krosno Daniela Jeleniewskiego. W drugiej fazie sezonu zaliczył tylko jednak udane spotkanie - zdobył 15 punktów na macierzystym torze w Gnieźnie i poprowadził Abramczyk Polonię do wyjazdowego zwycięstwa nad Aforti Startem. A może nad morze? Po sezonie wszystko wskazywało na to, że żużlowiec zdecyduje się na powrót do macierzy. Gnieźnianom bardzo zależało na jego transferze, gdyż znacząco wzmocniłby on ich potencjał na domowym torze. W ostatnich dniach sytuacja nabrała jednak nieoczekiwanego obrotu i negocjacje zerwano. Teraz Gale najbliżej jest do Zdunek Wybrzeża Gdańsk, gdzie miałby zastąpić odchodzącego do ROW-u Rybnik Krystiana Pieszczka. Niewykluczone zresztą, że to właśnie w Rybniku wzmocnień poszuka teraz Aforti Start Gniezno, bo ich działacze mają na oku kolejnego wychowanka - Kacpra Gomólskiego. Wybrzeże nie zamyka sobie jednak żadnych ścieżek i poza zawodnikiem Abramczyk Polonii Bydgoszcz, rozważa również podpisanie kontraktu ze zmuszonym do zejścia poziom niżej Adrianem Miedzińskim. Sam Gała prowadzi także negocjacje z Orłem Łódź, jednak tam rozważany jest tylko jako opcja rezerwowa.