Kacper Woryna nie zaliczy do udanych początku sezonu 2021. Wychowanek ROW-u do niedawna znajdował się w największym kryzysie w karierze. Przejście do Eltrox Włókniarza miało być dla niego nowym rozdziałem, a przynajmniej w pierwszych spotkaniach okazało się jedną wielką klapą. Przełamanie nadeszło dopiero kilka dni temu, kiedy to w Gorzowie 24-latek po raz pierwszy w tym roku uzbierał dwucyfrową liczbę punktów. Kiepską formę rybniczanina zauważyli również w Szwecji, gdzie jeszcze przed startem rozgrywek włodarze Lejonen Gislaved postanowili rozwiązać kontrakt z reprezentantem Polski. Zaskakujący jest jego zastępca. Działacze "Lwów" postanowili bowiem skorzystać z usług Jakuba Miśkowiaka, czyli klubowego kolegi Woryny z Eltrox Włókniarza. Dla młodzieżowca to będzie absolutny debiut w lidze szwedzkiej. 19-latek jeszcze nigdy nie miał okazji rywalizować na najwyższym szczeblu ligowym w tym kraju. Pomimo tego, będzie musiał zmierzyć się z ogromną presją. Na stronie klubowej już okrzyknięto go najlepszym juniorem świata. Kibice liczą więc, że pokaże on pełnię swoich umiejętności. Jakub Miśkowiak niewątpliwie idzie w ślady swojego wujka - Roberta, który całkiem niedawno bronił barw Rospiggarny Hallstavik. Co prawda w sezonie 2017 wystąpił tylko w trzech spotkaniach, ale fakt pozostaje faktem. Z całą pewnością junior będzie chciał pokazać się z dużo lepszej strony i udowodnić, że decyzja podjęta przez działaczy okaże się strzałem w dziesiątkę. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź