O drużynie z Wittstock głośno zrobiło się już na kilka tygodni przed rozpoczęciem zmagań w 2. Lidze Żużlowej. Niemcy początkowo nie mieli brać udziału w rywalizacji z racji obostrzeń panujących u naszych zachodnich sąsiadów. Ostatecznie po długich negocjacjach udało się wypracować kompromis i klub prowadzony przez Franka Mauera drugi sezon z rzędu uzupełni stawkę najniższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Najbardziej przeciwni takiemu stanu rzeczy byli prezesi ośrodków z Poznania i Opola, jednak i oni w ostatniej chwili wydali zgodę na start "Wilków". Los tak chciał, że na inaugurację rozgrywek Wolfe na własnym terenie podejmą wcześniej wspomniany SpecHouse PSŻ, którego sternik dość długo stawiał opór i początkowo nie chciał wydać pozytywnej opinii na temat startów niemieckiego klub w naszym kraju. Czeka nas więc mecz z wieloma podtekstami i co najważniejsze bez jednostronnego faworyta. Gospodarze mają bowiem atut własnego toru, a goście spisują się jak na razie nieco poniżej oczekiwań. Tor to ich główny atut Obiekt niemieckich "Wilków" jest bardzo specyficzny. W zeszłym sezonie kilka polskich drużyn przeżywało tam nie lada problemy. Ba, ekipy z Rzeszowa, Poznania i Rawicza wracały stamtąd na tarczy. Sama za siebie mówi już jego długość. 400 metrów czyni z niego najdłuższy owal w całej 2. Lidze Żużlowej. Goście kłopoty mogą przeżywać szczególnie na początku zmagań, ponieważ przestawienie się na "lotnisko" nie jest takie łatwe jak początkowo może się to wydawać. Tor to oczywiście nie wszystko. Zespół z Wittstock to mieszanka młodości z doświadczeniem, a to może wypalić. Wśród młodych wilczków na liście znajdziemy chociażby Sandro Wassermanna, który już rok temu na naszych torach pokazał się z dobrej strony. Z tych nieco starszych zawodników warto zwrócić uwagę na Josefa Franca. W przeszłości kilka solidnych występów na polskich torach miewał również Matic Ivacic. Anonimowy nie jest również Max Dilger. Gdy do tego dodamy problemy gości i zdobyte zaledwie dwa punkty w trzech spotkaniach, mamy przed oczami obraz bardzo wyrównanego i przede wszystkim trzymającego do końca w napięciu spotkania. Atutem przyjezdnych będzie niewątpliwie obecność Rafała Karczmarza, który w znaczącym stopniu przyczynił się do niedawnego triumfu nad 7R Stolaro Stalą Rzeszów. Był to jednak mecz u siebie, a tym razem podopiecznych Piotra Palucha czeka wyjazd. Wyjazd na nietypowy obiekt. Awizowane składy na mecz Wolfe Wittstock - SpecHouse PSŻ Poznań: Wolfe Wittstock: 9. Max Dilger, 10. Josef Franc, 11. Steven Mauer, 12. Sandro Wassermann, 13. Matic Ivacic, 14. Lukas Baumann, 15. Erik Bachhuber SpecHouse PSŻ Poznań: 1. Rafał Karczmarz, 2. Matias Nielsen, 3. Jonas Seifert-Salk, 4. Lars Skupień, 5. Kevin Woelbert, 6. Kacper Kłosok, 7. Szymon Szwacher Początek meczu w sobotę 5 czerwca o godzinie 12:00. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź