ELTROX WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA Kacper Woryna 6. Bezbłędny. Zazwyczaj wygrywał starty i był nie do dogonienia. Potrafił też wyprzedzać. Wszystko robił znakomicie. Bartosz Smektała 3. Dobry początek meczu przypieczętował podwójnym zwycięstwem na braciach Holder. Potem jakby ktoś mu odpiął wtyczkę. Nagle znów był wolny i kompletnie bez pomysłu na jazdę. Fredrik Lindgren 5+. Dopiero w 15. biegu pokonał go Jack Holder. To jednak nie miało większego znaczenia w kontekście meczu. Gdy trzeba było punktować, fruwał po owalu, jakby miał dwa silniki. Jonas Jeppesen 1. Pierwszy bieg bardzo słaby. Potem już miał kontakt z rywalami, ale i tak nie zdobył punktów. Nie dziwne, że później nie pojawił się na torze. Chyba jeszcze odczuwa skutki ostatniego wypadku. Leon Madsen 5+. Porażka z Lambertem zabrała mu komplet. Jeździł świetnie, chociaż zdarzały się braki w szybkości. Wtedy nadrabiał torową inteligencją. Mateusz Świdnicki 4. Waleczny, zadziorny, szybki. Zrobił, co do niego należało, a ponadto pokonał Miedzińskiego. Mógł być zadowolony z występu. Jakub Miśkowiak 4. Przyzwyczaił do lepszych wyników, ale finalnie spełnił założenia oraz raz przewiózł Jacka Holdera. Tym razem trochę brakowało mu szybkości. EWINNER APATOR TORUŃ Jack Holder 2+. Kompletnie przespał pierwszą część zawodów. Później spisywał się nieco lepiej, ale wtedy mecz był już praktycznie rozstrzygnięty. Zawiódł jako lider. Chris Holder 3. Wielkich rywali na rozkładzie nie ma. W końcu przywiózł jednak jakieś punkty, a na jego jazdę dało się patrzeć. Kilka razy chciał utrzeć nosa faworytom i miał na to argumenty. To znaczna poprawa w stosunku do ostatnich meczów. Paweł Przedpełski bez oceny. Zawodnik nie wziął udziału w meczu. Adrian Miedziński 2+. Szybkości mu nie brakowało, dobrej jazdy już zdecydowanie bardziej. Kogoś pokonał, coś tam zdobył, ale i tak głównie zostanie zapamiętany przez swoje zachowanie w parku maszyn po wykluczeniu. Kamil Marciniec bez oceny. Zawodnik nie wziął udziału w meczu. Krzysztof Lewandowski 1. Nie miał wiele do powiedzenia na trasie. Jak jechał, to daleko za rywalami. Występ do zapomnienia. Karol Żupiński 1. Trzy biegi i trzy zera. Za każdym razem dojechał daleko za resztą. Tyle wystarczy. Robert Lambert 4. Wolno się rozkręcał, ale gdy znalazł ustawienia, był już konkurencyjny dla rywali. Jako jedyny z gości wygrał wyścig, przyczyniając się do jedynego biegowego zwycięstwa. Mimo tego i na nim gospodarze zrobili sporo punktów.