Żadna siła nie ruszy Janusza Kołodzieja z Fogo Unii Leszno. Nawet Motor Lublin ze swoimi milionami nie jest w stanie przekonać żużlowca do zmiany barw klubowych. Kołodziej nie chce rozmawiać z żadnym klubem Kołodziej jest zadowolony z tego, co ma w Fogo Unii na tyle, że nawet nie chce słuchać, jakie pieniądze chcą mu dać inne kluby. A niemal cała PGE Ekstraliga chciałaby złożyć mu ofertę. Zawodnika to jednak nie obchodzi. Wychowanek Unii Tarnów traktuje Leszno jak drugi dom. Józef Dworakowski, jeden ze współwłaścicieli klubu jest nim zachwycony, panowie mają dobry kontakt i to trzyma Kołodzieja w tym klubie. Inni muszą się obejść ze smakiem. Postawa Kołodzieja, to świetna wiadomość dla Unii, ale gorsza dla konkurencji. W tej chwili zawodnik ma piątą średnią. Gdyby zdecydował się na zmianę barw, to mogłoby to zmienić układ sił. Nowy pracodawca znacząco zyskałby na sile, a Unia by straciła. I to bardzo, bo Kołodziej to w tej chwili druga strzelba. W poprzednich sezonach też był mocnym punktem.