Gdy ponad miesiąc temu pojawiły się spekulacje, że opony Anlasa znów są zbyt miękkie i nie spełniają norm homologacji, a zawodnicy, którzy z nich korzystają, są nie do złapania na torze, kilku czołowych zawodników z Grand Prix wysłało pismo do BSI, promotora cyklu organizującego mistrzostwa świata. Poprosili BSI, by zwróciło uwagę na miękkie opony Żużlowcy napisali, żeby BSI zainteresowało się tematem opon, które ich zdaniem czyniły walkę na torze nierówną. Jednym z zawodników, którzy mieli się podpisać pod pismem był Bartosz Zmarzlik. Nie znamy dokładnej treści korespondencji, ale być może Maciej Janowski, który korzysta z opon Anlasa poczuł się dotknięty tym pismem osobiście. Zwłaszcza, iż po fakcie okazało się, że nie tylko Anlas, bo Mitas również, nie spełnia warunków homologacji. W trakcie badań opon obu producentów, które przeprowadził PZM na wniosek PGE Ekstraligi, okazało się, że opony, które powinny mieć twardość na poziomie 70 stopni w skali Shore’a, mają w istocie od 60 do 63 stopni. Wyszło na to, że obie firmy walcząc o klienta, mocno przesadziły. Miękka opona jest przyczepniejsza, daje większe prędkości, ale z drugiej strony może być niebezpieczna. Pismo wydaje się jedynym logicznym wytłumaczeniem zachowania Janowskiego Zmarzlik w prywatnych rozmowach po IMP przyznawała, że nie wie, o co chodziło Janowskiemu. Pismo do BSI wydaje się jednak jedynym logicznym wytłumaczeniem zachowania żużlowca Betard Sparty Wrocław. Inna sprawa, że pod pismem do BSI podpisało się też kilku innych zawodników, a sam protest był przecież zasadny. Żużlowcy, którzy zwrócili uwagę na problem, mieli przecież świeżo w pamięci to, co działo się rok temu, gdy korzystający z opon odbiegającego wówczas od norm Anlasa (potwierdziły to potem badania FIM) wygrywali, jak chcieli. Zawodnicy, w tym Zmarzlik, zwyczajnie nie chcieli zostać skazani w GP na nierówną walkę. Gdy zauważyli, że dzieje się to samo, co rok temu, postanowili działać. Zwłaszcza, dlatego że w świetle prawa nikt nikomu nie mógł zabronić korzystania z miękkich opon. Zawodnika interesuje tylko to, czy produkt ma homologację.